Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
koniec z lenistwem


no  jakos przez ostatnie pare dni siedzial na mnie taki jakis len i wydawalo mi sie ,ze to juz koniec mojego zapalu do odchudzania ale pod koniec tego tygodnia robilam porzadki w szafie i tapczanie i odkrylam zabojcza ilosc spodni wszelkiej masci te ktore nosilam jaszcze na poczatku tamtego roku a teraz wciagalam je na nogi w okolice tlustego dupska(przepraszam za wyrazenie ale tak wlasnie JA nazwalam TLUSTE DUPSKO i powiedzialam do niej moja droga musimy sie rozstac

najpierw spisalam sobie to co moge jesc tzn. to co jadlam przedtem jak tak fajnie schudlam  aha a jeszcze wczesniej wpoiesilam sobie pare "szczuplych zdjec na lodowce " i napisalam ,ze to ja bo naprawde trudno mnie poznac

z bolem serca wyrzucilam z lodowki pare zbednych jedzonek i od srody rana zaczelam SWOJA DIETKE  a jeszcze zeby sie kontrolowac to mam w kuchni na stole kalendarz i wszystko co wkladam do papki to zapisuje  ,nawet jablko(a o jablkach to wam potem tez napisze) czy orange

bo co sie tyczy diet to powiem wam ,ze nikt chyba nie przejrzal tyle stron z cud dietami i wiecie co zauwazylam ,ze kazda dieta pisze cos innego  w jednej np. trzeba jesc marchewke ale tylko surowa a w innej tylko gotowana i to na pol twardo ,a jak przeskoczysz na inna jeszcze dietke to tam jest napisane ,ze owszem marchewke ale tylko rozgotowana  no i kto ma racje????

takich przykladow to moge mnozyc w nieskonczonosc

moje milutkie  dzis tak szybko sie mnie nie pozbedziecie bede sie tu jeszcze wymadrzac dlugo  hihihi lecz teraz musze sie z Wami na jakas god. lub dwie pozegnac bo przestal padac snieg i lece na dlugi spacer z moja Andzia ,bo jej tez przyda sie zrzucic pare kg. dla ogolnej wiadomosci ANKA to ten wilczur na zdjeciu obok Ciary ,a ta z kolei jest psem mojej siostry mieszkajacej w Innsbrucku zaraz kolo lasu  ....no musze wprzyznac ,ze siostrzyczka ma z tarasu piekne widoki na Alpy,a Ciara ma gdzie biegac ,ale ja nie narzekam ,bo z Anka przejdziemy jakies 700-800 metrow i tez mamy troszke lasu i duza lake

trzymajcie sie moje "tuszowe "kolezanki

JA TU JESZCZE WROCE !!!!!!!!! buzka dla wszystkich
  • julciaB

    julciaB

    9 lutego 2009, 23:47

    Pozdrawiam Cię i pogłaskaj odemnie Twoje kochane zwierzaczki!

  • agema4

    agema4

    8 lutego 2009, 10:57

    Wracaj tu i to szybko:)) <img src="http://img406.imageshack.us/img406/1782/ttmq5.gif">

  • aniaklondon

    aniaklondon

    2 lutego 2009, 07:44

    Powiedz mi prosze jaka zaczynasz dietke.Ja tez mialam roznie z dietami cud ale sama widzisz jak sie doprowadzilam. Przez dlugi okres 64kg a teraz ? o Boze..strasznie powolutku waga idzie w dol.. pozdrawiam serdecznie. Anna-:)

  • stella68

    stella68

    1 lutego 2009, 22:43

    że sie odezwałaś...Tak sobie myślę że muszę wieczorami też chodzić na pół godzinny spacer z moimi suczkami..Po pracy jestem wykończona ale może w te dni kiedy pracuje krócej chociaż sie zmobilizuje...Ale jak Mila /moja bokserka/ mnie wyszarpie to już wogóle kregosłup odmówi mi posłuszeństwa...Pozdrawiam

  • sieslawa

    sieslawa

    1 lutego 2009, 15:48

    Masz rację, te skrajności w kwestii podejścia do tego samego produktu w różnych dietach są conajmniej podejrzane. No chyba, że znaczący wpływ na to w jakiej postaci ma być dany produkt wynika z tego z czym się go zestawia. A'propos diet, to najwięcej wypróbowała moja córka. Katowała się okrutnie, głodziła, traciła troche na wadze, a potem był efekt jojo. Naprawdę skuteczna okazała sie dla niej dopiero dieta vitalii. Pięknie schudła, nie głodzi się, po prostu zmieniła nawyki żywieniowe i jest bardzo zadowolona. Tobie też życzę sukcesów w dietkowaniu i pozdrawiam gorąco, Wiesia <img src='http://img171.imageshack.us/img171/1530/18213843351dd4.gif' border='0'/><img src="http://img171.imageshack.us/img171/18213843351dd4.gif/1/w318.png" border="0">

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.