Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ratttttunku! Mam dość!


Wczoraj zjadłam kawałek ciasta i 2 kostki czekolady - od początku odchudzania nie zdarzyła mi się taka wtopa - nie chodzi o ilość, tylko o to, że to było silniejsze ode mnie................... I żadnej przyjemności... Poza tym nie ćwiczyłam - fakt zaczęłam, ale przyjechał znajomy i guzik! A dziś jeszcze gorzej, mała od rana płakała prawie non stop, śniadanko zjadłam jeszcze przyzwoite, bo chleb z kiełkami, ale później już za bardzo nie było jak myśleć. W końcu wylądowaliśmy u dr... Jestem raczej wrogiem antybiotyków i starszą trójkę leczę na razie sama - cebula, czosnek, aloes własnej roboty, syrop z buraków i nie jest źle, ale co zrobić z takim "ryczącym" czteromiesięczniakiem - jeszcze tak nie było. Okazało się że to "prawdopodobnie" zapalenie ucha, szkoda że nie na 100 procent. Po podaniu czopka humor Małej wrócił.... ale pierwszy w swoim życiu antybiotyk musi łyknąć. Boję się nie dawać go. Koniec końców na obiad zamiast kaszy i surówek zjadłam 6 pierogów ruskich i też mi jakoś w głowie nie dobrze. I ćwiczyć też nie będę bo za późno i kolano mnie dzisiaj boli.... Coś spadam "na psy"....W ogóle zmęczona jestem, a tu wszyscy wymagają by w pracę się angażować - mimo iż na urlopie jestem, po prostu nie daję rady.... Dom, dzieciaki, mąż, życie, i jeszcze praca i jeszcze tzw "wolontariat"... Chyba mam osioł na czole wypisane...
  • Granutka

    Granutka

    3 marca 2010, 21:04

    Weż sie w garść kobieto!!!Nie poddawaj sie!!!Nie dawaj za wygraną przeciwnej stronie jakim jest pokusa!!! Swoją drogą czasami trzeba zbłądzić by odnależć sie na nowo.Dasz rade tamto juz za Tobą!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.