CZyli od ważenia do ważenia. Schudłam 1.2 kg - jak by tak było cały czas, ale niestety nie będzie. Wczoraj walentyki..... - niby głupiutkie święto, ale mieliśmy z mężem okazję babcię uprosić by z dzieciakami wieczorem została, a my prysnęliśmy z domu spacerkiem do knajpy. Ale było fajnie! I ten śnieżek, już nie pamiętam, kiedy wspólnie za ręce chodziliśmy, bo zawsze albo wózek, albo dzieciaki! Tak sobie planujemy, że może w tym roku uda się choć na tydzień gdzieś gdzie cieplej polecieć. Oczywiście dzieciaczki zostają w domu! I co wyrodna matka jestem? Nie, dochodzę do wniosku że to nam wszystkim jest bardzo potrzebne. A dla nich zaplanowaliśmy wyjazd nad morze - i już cała seria rysunków z przedszkola, jak to nad tym morzem jesteśmy! Koniecznie z namiotem, żebyśmy mogli być tam dłużej- wymyśliła moja czterolatka. Od dziś znowu biorę się ostro za siebie i za orbitrek, bo w przyszłą sobotę takich spektakularnych wyników nie będzie! A odpuściłam sobie za bardzo!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.