Każda z nas ma jakieś marzenia moim jest za dwa lata stanąć przed ołtarzem w białej sukni, ale póki co widok mnie samej w lustrze mnie przeraża. Mam świadomość że jeśli teraz nic z tym nie zrobię to będzie ze mną coraz gorzej, Ja już nie chce się wstydzić siebie samej...
Za swój cel wyznaczyłam sobie 55kg chciała bym zdobyć to jeszcze w tym roku.
Wszystko zależy ode mnie. Tylko jak tym razem mam się zmobilizować ? Poniosłam już nie raz porażkę... Sama już nie wiem czy dam radę, lubię jeść za to nie lubię sportu, Wiem że marzeniami nie zdobędę wymarzonej figury . Tylko jak zacząc od nowa po raz kolejny??
Za swój cel wyznaczyłam sobie 55kg chciała bym zdobyć to jeszcze w tym roku.
Wszystko zależy ode mnie. Tylko jak tym razem mam się zmobilizować ? Poniosłam już nie raz porażkę... Sama już nie wiem czy dam radę, lubię jeść za to nie lubię sportu, Wiem że marzeniami nie zdobędę wymarzonej figury . Tylko jak zacząc od nowa po raz kolejny??
SoSaad
21 lutego 2014, 21:18Masz racje łatwiej będzie osiągnąć mój cel małymi kroczkami :) Piątek to zły początek, ale sobota na początek ogarnięcia siebie brzmi nie źle :) Dziękuje za wsparcie i życzę ci powodzenia katinka75 :) !
katinka75
21 lutego 2014, 21:11ja już 500 razy zaczynałam a teraz wytrwałam prawie 2 tyg na diecie Soutch Beach i jakoś idzie, odzwyczaiłam się trochę od pewnych produktów i daje radę. Sama musisz się ogarnąć. Żyj dniem dzisiejszym, żeby był dobry, nie musisz robić planów na miesiące w przód. Zacznij od jutra :)