Jestem załamana. Najpierw ( z samego rana) okazało się, że moje dzieci gorączkują i to wysoko. Udało mi się zarejestrować do lekarza na 14.15 i ...okazało się, że to grypa. A tak teraz straszą.
Potem w pracy - dużo roboty, stres, i ..........komputer mój odmówił posłuszeństwa - w efekcie straciłam dane z ostatniego tygodnia . Jeszcze nigdy mi się to nie przydażyło. Załamałam się, bo ich odtworzenie w całości nie jest możliwe.
Kursy walut dzisiaj szalały, a ja musiałam wyjść z pracy wcześniej żeby zdążyć z dziećmi do lekarza. I znów będzie na mnie, że operacje walutowe nie poszły po najlepszym kursie. Wieczorem dzieci znowu gorączkują. Muszę je obserwować w nocy i podawać leki......
To jakiś obłęd...... Wiedziałam, że coś się "sypnie", bo w życiu nie może być nigdy za długo spokój, ale żeby aż tak......................
monimi
27 listopada 2009, 22:30będzie gorzej... ;-) Ale serio - zdrowie dzieciaczków jest najważniejsze. Teraz myśl tylko o nich, a reszta niech idzie siłą rozpędu. I praca, i obowiązki domowe, i dieta. Tylko nie zajadaj stresu! Nie wiem czy masz taki zwyczaj - mój mąż tak robi - teraz ma do tego chrupkie pieczywo i kapustę pekińską. Można się stresować do woli. Zdrowiejcie i niech te Twoje Pociechy rosną! Wiesz, mnie też gubią słodycze, ale mam na nie swój sposób - unikam. Tzn. teraz unikam, bo wcześniej niekoniecznie... Po prostu inaczej nie mogę - cokolwiek będzie w domu to zjem. Więc niczego nie kupuję.
zachodniopomorzanka
27 listopada 2009, 22:25jutro będzie lepiej
malgorzata.siedliskazmigrodzkie
27 listopada 2009, 21:41Jutro będzie lepszy dzien musisz więc być dobrej myśli a dzieciom może szybko przejdzie.Pozdrawiam