Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zrezygnowana


Nie mam odwagi stanąć na wagę.
Moja waga poszybowała w górę lotem błyskawicy.
Jedni jak mają kłopoty i stres to spadają z wagi, a inni podjadają i .......... wiadomo jak się to kończy.
Ja należę do tej drugiej grupy ludzi.
Stres w pracy i kłopoty rodzinne to tylko pretekst, żeby spełniać swoje kulinarne zachcianki, a raczej potrzebę "żucia".
Dlaczego życie jest takie trudne?
I jeszcze nie ma człowiek z kim się podzielić swoimi rozterkami............
W Stanach popularne są wizyty u psychoanalityka i rozmowy na kozetce. Kiedyś śmieszyło mnie to, ale teraz myślę, że to jest dobra metoda "wylania żalów" i może wtedy człowiek potrafi lepiej zadbać o siebie, zawalczyć o to co najważniejsze................
  • anu94

    anu94

    4 grudnia 2011, 08:36

    Grunt to znaleźć inny sposób radzenia sobie ze stresem. Brzmi banalnie, ale naprawdę pomaga :)

  • ankaper1967

    ankaper1967

    4 grudnia 2011, 08:27

    Nas potraktuj jak psychoanalityka. My ci tu pomozemy poradzic sobie z twoimi problemami. A zycie bylo jest i bedzie trudne. Bo najwazniejsze sa tylko chwile..... Caluski

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.