Bez słodyczy! Ale do serialu tak mi brakowało czegoś że podkradałam Mlodemu chrupki kukurydziane. Ale na przekąski wszelakie sobie nie dałam szlabanu, tylko na slodycze tak. Mnie jakos niespecjalnie kuszą wszelakie czipsy, krakersy czy paluszki albo orzeszki solone. Przynajmniej tyle, na szczęście. I gazowanych słodkich napoi tez nie lubię. Ale one tez sie zaliczaja do slodyczy moim zdaniem więc tak czy siak nie tykam się ich teraz w ogóle.
Dzis pol nocy przespalam w łóżku synka. Sama! Co za luksus. Co prawda nóg nie dało się całkiem rozprostować ale i tak było luksusowo! Juz mi sie nawet nie chce opisywac naszych perypetii z usypianiem Oskusia i jak nasze noce wyglądają. Po powrocie z pracy opowiadam cos mezowi i wspomnialam wlasnie jak sie wyspalam. Widze że ma minę taką dziwną... Mój mąż nawet nie wiedzial ze mnie w łóżku nie bylo od północy i że spal sam z dzieckiem. Te chłopy..
Wisterya
6 stycznia 2021, 15:46Hehe, dobre. Czasami tez bym chciała, żeby te dzieci tylko: książka, buzi w czółko i „dobranoc, papa”.
Użytkownik4069352
5 stycznia 2021, 20:20śmieszna historia ale skończyła się pozytywnie ;)) i życzę powodzenia nie tylko w redukcji ..pozdro
Użytkownik4069352
5 stycznia 2021, 19:07Komentarz został usunięty