Dziewczęta znowu klapa.
.Mam już tego naprawdę dość.
Czy ja nigdy nie zejdę poniżej tej nieszczęsnej 7.
Już nawet nie wiem ile razy widziałam ostatnio 6 i wciąż systematycznie wracam do 7.
Co ja mam robić!!!
Od jutra Wielki Post.
Postanowiłam nie jeść słodyczy bo to chyba moja największa zmora.
No i to wieczorne podjadanie.
Wiem,że nie powinnam ale ja jestem po prostu głodna.
Dobra dość tego użalania się nad sobą i usprawiedliwiania się.
Wiem,że zawaliłam i muszę to zmienić.
Oby tym razem się udało.
Damian już jest w domu.Miejmy nadzieję,że zdrowy do końca.Chociaż ze szpitala wyszedł z uczuleniem.
Teraz znów Łukasza zaczyna kaszleć.
Uroki dzieciaków w domu.
Ale jemu daję witaminki i syropek -może mu przejdzie.
Pozdrawiam Was serdecznie!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mazik89
22 lutego 2012, 01:16jak jesteś bardzo głodna to zjedz sobie jabłko to lepsze niż inne łakocie i pomaga:)
Sliwkaaa
21 lutego 2012, 19:19cierpliwości :-) Walcz dalej a kilogramy spadną, nawet nie będziesz wiedziała kiedy. Na wieczorny głód polecam jogurt naturalny z otrębami, zapycha i nie czuje się głodu- przynajmniej ja tak mam.
Riposterka
21 lutego 2012, 12:57To od jutra zaczynamy razem ;* 3maj się cieplutko ;)
MamaJowitki
21 lutego 2012, 11:41hmm to mi mowili ze on jest podcinany, ze moze kiedys odrosnac wiec moze teraz inaczej robia, bo nie mowili o wyrywaniu tylko o podcinaniu wlasnie. Mam nadzieje ze Jowitka dobrze zniesie pobyt w szpitalu
MamaJowitki
21 lutego 2012, 11:30no fakt niby to tylko migdaly ale jakos szpital nie nastraja mnie pozytywnie. a co dokladnie z tym przelykaniem? przeciez to jest za nosem, to jego wyciecie moze przeszkadzac w przelykaniu?
Walczymy
21 lutego 2012, 10:57niestety też nie wiem kiedy ja 6kę zobaczę, musimy wytrwać, nie ma rady!
MamaJowitki
21 lutego 2012, 10:23mam nadzieje ze nie zlapie chorobka, i zycze motyawcji
Korinna
21 lutego 2012, 08:28Ja wieczorne podjadanie zwalczyłam kilka lat temu. Wcześniej już w łóżku się kanapkami zażerałam... żeby przestać to jak byłam wieczorem głodna łapałam za jogurt albo owoc. Przy mniejszym głodzie robiłam sobie herbatę. A teraz? Obiad o 17 to mój ostatni posiłek (czasem z jakimś małym deserem zaraz po nim) a potem głodu po prostu już nie czuję (chodzę spać ok 23). Więc pamiętaj, że jak uda Ci się przez jakiś czas nie podjadać to zapewne przestaniesz mieć taką potrzebę. Nie będzie tak źle! Trzymaj się cieplutko :)