Chyba tradycyjnie zostanę z ważeniem przy wtorku.Niestety w ten rok wchodzę z wagą wyższą i dlatego ku własnej przestrodze poprawiam pasek.Zaowocowało zdecydowanie moje zajadanie problemów.Postanowiłam jednak,że koniec z tym.Od niedzieli trzymam wzorowo dietkę.Ćwiczyć powoli zaczynam.Powoli,bo od 2 dni tak potwornie boli mnie głowa,że nie wiem co z sobą zrobić.Już się zaczynam zastanawiać nawet nad lekarzem.Sylwia,mnie jakoś Dukan nie odpowiada,pozostanę przy MŻ tylko muszę być konsekwentna i zdecydowanie dokładam wysiłek fizyczny.Może to zaowocuje jakimiś sukcesami.Misiek masz rację-trzeba się w końcu wziąć w garść.Uda mi się-pokażę to wszystkim dokoła.I wiecie,znów zaczęłam odprowadzać chłopców do autobusu-wkońcu po przerwie świątecznej-i doszłam do wniosku,że bardzo mi tego brakowało.Jak się można łatwo przyzwyczaić.Pozdrawiam!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
misiek19851985
5 stycznia 2012, 11:59słoneczko, jak Ci idzie? ja poległam cholera, a miałam dać Ci przykład ;( Ale walczę dalej !
Bridged
4 stycznia 2012, 23:55Nie wiem, czy się cieszyć, że nie jestem sama z tym świąteczno-sylwestrowym dogadzaniem sobie, czy płakać nad tymi naszymi słabymi charakterami? Nowy rok wypada dobrzez zacząć, więc głowa do góry i do działa - lato ma być w bikini i to bez żadnych głupich kompleksów:)
piersiastamycha
3 stycznia 2012, 09:48Kochana, MŻ daje i to dużo.Ja jem wszystko tylko mniej i waga spada, wiec nic się nie martw u Ciebie też waga zacznie spadać i będziesz zadowolona nie katując się na dietach różnego kalibru, które tylko robią spustoszenie w organizmie i nic dobrego dla nas nie wnoszą.A potem efektowne jo-jo i nerwy.3 mam mocno kciuki Kochana:)):*!!!