Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po co się obżeramy?


Serio pytam. Od soboty jestem na Nowej Smacznie Dopasowanej, znów zaczęłam gotować sobie obiady, przygotowuję posiłki (notabene, bardzo mi wszystko smakuje). Czuję się dobrze, wręcz rewelacyjnie, mam dużo energii i na oko już jakieś tam dekagramy spadły (ważenie w piątek).

 I teraz porównam to z sytuacją sprzed tygodnia: nie chce mi się gotować dla jednej osoby (mały je w przedszkolu), więc wracam po pracy (do pracy nie biorę śniadania, więc kupuję jakąś drożdżówkę albo inne gówno) głodna. Wpycham w siebie 4-5 kanapek albo pizzę mrożoną kupioną po drodze. Wieczorem coś by się zjadło do książki, więc 3 paczki słonecznika solonego, każda po 80g, do tego coś słodkiego (np. jakieś zachomikowane Kinderki małego z braku laku), potem jeszcze trochę Camemberta (albo cały), wszystko podlane winem. Czuję się ciężka, obrzmiała, spuchnięta. Kilogramy idą w górę (do obecnych 91). Źle śpię. Powieki mi latają w dzień, bo piję dużo kawy, a przy takiej diecie nie mam wcale magnezu. Cera - tragiczna: pryszcze, worki pod oczami, zmarszczki. Wyglądam okropnie, czuję się jeszcze gorzej.

Zapytam więc jeszcze raz: dlaczego tak trudno nam wytrzymać na diecie? Serio, czy te sesje obżarstwa komukolwiek sprawiają przyjemność?

To już za mną. Chciałabym obiecać, że już nigdy się nie złamię, nie najem słodyczy / czipsów / pizzy / słonecznika / czegokolwiek. Ale wiadomo jak to jest z nami, grubasami. Można tylko mieć nadzieję...

  • Makutraa

    Makutraa

    28 lutego 2015, 19:01

    Mam dokładnie tak samo i u siebie stwierdzam, że to chyba trochę stres, trochę lenistwo, trochę nuda, ale przede wszystkim przyzwyczajenie. Trzeba się przyzwyczaić do zdrowego stylu życia i nie ma innej drogi. Ja często wracm do starych nawyków niestety...

  • dietlora

    dietlora

    14 lutego 2015, 11:00

    Ja wiem czemu sie obżeram, i chyba powoli dojrzewam do psychologa. U mnie jest tak ze ja mam napady obżarstwa jak mam sytuacje stresowa w pracy (ostatnio na okrągło ), jak biegam to udaje mi sie ten stres wybiegać, ale w zeszłe łatwo miałam nawrot astmy i musiałam przerwać bieganie, wiec stres zajadalam, dodatkowo po lekach miałam większy apetyt, wiec te 10kg które udało mi sie zrzucić w zeszłym roku wróciło

  • katja07

    katja07

    28 stycznia 2015, 21:42

    Jak czytam Twój jadłospis sprzed tygodnia to nic mnie nie dziwi,jeszcze bym pewnie do tego coś dołożyła. Na szczęście tez się już opamiętałam.Powodzenia na smacznie dopasowanej!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.