Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nareszcie doszłam do siebie :D Owsianka nie ma
sobie równych :)


Dziewczyny jestem w szoku.
Nie pomogły suszone śliwki, nie pomogła kiszona kapusta, nawet apteczny specyfik. 
A co pomogło? 
Zwyczajna, niepozorna... Owsianka 
Tak już się męczyłam że wpadłam na pomysł poszukania w internecie jakiejś jednodniowej diety oczyszczającej.
Szukałam czegoś prostego ale skutecznego. Zainteresowała mnie jednodniówka cytrusowa i owsiana ale skłoniłam się do owsianej z racji tego że owsiankę i tak lubię.
I już rano miałam wychodzić do sklepu po mleko ale stwierdziłam że poczytam jeszcze bo nie chciałam zrobić sobie jeszcze większej krzywdy tą "dietą". 
Owsianka chociaż zdrowa ale nie dostarczy do organizmu wszystkich składników odżywczych. 
Stanęło na tym że na śniadanie, II śniadanie i obiad jadłam owsiankę z dodatkiem siemienia lnianego i sezamu (zrobioną tak na rzadko). Z tym że do każdej porcji dodawałam jakiś owoc: starte jabłko i cynamon, ananasa i nektarynkę + grejpfrut, znowu jabłko z cynamonem.
Na kolacje nie jadłam owsianki bo stwierdziłam że po treningu jednak lepiej zjeść coś białkowego więc zjadłam tuńczyka ale też nie uważam żeby było to jakieś ciężkie dla mnie.
Do tego piłam zieloną i czerwoną herbatę i duuużo wody.

I pomogło 
Nareszcie pozbyłam się tego wielkiego balona, bo to już było nie do wytrzymania.

A teraz już czuję sie świetnie.
BFBM z Jillian zrobiony zaraz jeszcze chyba zetrę kurz z hula i pokręcę trochę.
Już nie ma żadnych  wymówek więc wracam do boju :)

Mam chęć spróbować jakichś nowych ćwiczeń ale jednak trochę boje się próbować żeby nie było jak teraz że ćwiczę ćwiczę a efektów brak.
Jeśli znajdę coś ciekawego to będzie to zdecydowanie na razie jako dodatek.

Buziaki dziewuszki i walczmy  

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.