Witajcie Kochanieńkie...
Piszę do Was i tęce mi się trzęsą... Nie wiem co jest grane ale moja @ już tydzień gdzieś błądzi zamiast przyjść do mnie. Chyba wie, że jej nie lubię ale bez przesady zeby tak robić. Ewentualność, że to przez dietę wykluczam, bo nie stosuję żadnej drastycznej... Może przez chorobę... Oby, bo totalnie nie jestem przygotowana do bycia mamą. Wiele razy rozmawiałam z M. na ten temat i owszem chcemy mieć swoje własne, śliczne maleństwo ale jeszcze nie teraz... Nie w tej kolejności... Najpierw ślub, stabilizacja finansowa a potem dopiero bejbi. Co prawda nie biorę tabletek antykoncepcyjnych ale przecież uważamy i stosujemy inne środki. Jezu co to będzie...??? Aaaaaaaa.... Nawet nie chce mi się myśleć... Nie mam pracy, a w tej sytuacji już mnie nikt do niej nie przyjmie. Dobra, nie lubię żyć w niepewności... Idę do apteki po test. Później Wam napiszę wynik... Trzymajcie kciuki:*
Magduska1983
21 września 2009, 13:49jeśli nie dieta to na pewno stres i myślenie o @ powoduje, ze się spóźnia, ja mam tak dość często:) dlatego przestań myśleć o tym a na pewno się pojawi, ale test to dobry pomysł na odstresowanie:)