Tytuł mówi sam za siebie... Kto w ogóle wymyślił weekend?? Kto wymyślił rosół?? Kto pizzę?? Kto piwo?? No kto ja sie pytam!!?? Poległam w weekend. W piątek byliśmy z eMem u znajomych. Wypiłam 2 piwa. To jeszcze nie tragedia ale po powrocie dostałam gastro-fazy i trzepanie lodówy się odbyło. Wmiecione: kawał pasztetu, parówka, kawałek wędzonego kuraka i pączek (bo tak leżał i patrzył na mnie). Później oczywiście miałam zgagę i było mi niedobrze... Wrrrr...:/ Wczoraj był babski wypad do kina i na piwko no i nie obyło się bez najlepszej w mieście pizzy... Ubawiłam się jak nigdy na komedii Saramonowicza "Jak się pozbyć cellulitu?" Polecam.
Najlepszy tekst: "Gdyby Bóg była kobietą, nigdy by nie pozwoliła, żeby się tyło po jedzeniu...Nigdy! I nie byłoby czegoś takiego jak te suki kalorie." Heheh dobrze powiedziane.
A więc schodzę na ziemię, bo Bóg najwyraźniej nie jest kobietą, a że się tyje po jedzeniu doświadczyłam właśnie w weekend...
livebox
7 lutego 2011, 08:10Od kolegi słyszałam,że cała sala w kinie "sikała ze śmiechu" na tym filmie:)
Martadelaaa
6 lutego 2011, 22:51u mnie tez weekendy są krytyczne. Takie już życie. Ale nie poddamy się:)!