Próbowalam dziś skupić się na pisaniu... ale napisałam ledwo kilka zdań... Jakoś nie mam pomysłu...tzn może nie tak- trafniejsze będzie stwierdzenie, ze cała historia klębi się w mojej głowie a pomysłow na zawiłosci tej opowieści jest tyle, że trudno mi wybrać te właściwe...
Teraz pewnie myślicie o czym tak wlaściwie mówię: już tłumaczę- piszę wiersze, komponuję piosenki (muzyka i tekst) i piszę opowiadania. Od jakiegoś czasu piszę opowiadanie, którego mini podstawą są książki Kossakowskiej- Siewca Wiatru- tzn: mogą pojawić się gdzieś w tle postacie lub miejsca wykreowane przez autorkę, ale nigdy moja historia nie skupi się na nich.
Ogólnie moja to nie mniej, nie więcej tylko fantastyka. Opowiada o spotkaniu się i wspólnej podróży trzech bohaterów których różni wszystko- pochodzenie, charaktery, posób na życie... jak poradzą sobie te 3 tak różne postacie z zadaniem, które niespodziewanie spadnie na ich barki??... heh..sama chciałabym wiedzieć :)
Tytuł roboczy to "Legenda", ale wiem, że na bank tytuł zostanie zmieniony.
Zaliczylam dziś trzeci dzień a6w i jestem z siebie dumna:)
ciao babeczki:)