Wprowadzilam sie dzisiaj znow do mieszkania. Ale to co sie stalo nauczylo mnie duzo. Przede wszystkim nauczylam sie byc samą i wiem, ze im wiecej czasu przebywam sama tym C. bardziej mnie chce. Zawsze to bywalo tak, ze to On mial swoja przestrzen a ja korzystalam tylko z tych chwil kiedy pracowal. Teraz to ja wychodze z domu, teraz to ja pragne swojej osobistej przestrzeni. Juz wiem, ze wszystko co dzieje sie w zyciu jest ciagla nauka.
Tak btw, kocham jezdzic na rowerze po miescie gdy wychodzi slonce. Chyba juz do konca lata nie rusze sie nigdzie metrem.
angelisia69
16 kwietnia 2016, 03:17nie ma to jak wlasny kąt,nie wspoluzalezniony od innych.Posiadanie wlasnej przestrzeni jest piekne!!Rozumiem cie doskonale!!