Witam Was!
Dzień miną przyjemnie, na zewnątrz śliczna jesień, aż chciało się wyjść z biura na spacer ;)
Kolejny dzień diety się kończy, myślę, że mogę go zaliczyć do udanych. Miałam w planach wyjść pobiegać lub na dłuższy spacer ale po powrocie z pracy postanowiłam posprzątać mieszkanko - umyłam okna, założyłam czyściutkie firanki, zmieniłam dywan w pokoju, wyczyściłam kuchnie, zrobiłam pranie, w sumie full serwis ;) myślę że trochę kalorii spaliłam dzisiaj. Wczoraj oparłam się pokusie zjedzenia po 20 hot-doga na stacji. Chociaż wcale nie była głodna to miała wielkiego smaka na niego, ale w ostatniej chwili się powstrzymałam! ;)
W niedziele na poprawinach zjadłam tylko trochę ciepłego dania i jeden mały kawałek placka. Do końca imprezy starałam się pić wodę i jeść owoce. Jutro się chyba zważę, zobaczymy jak to będzie wyglądać po 10 dniach diety.
Muszę przyznać, że nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć o mojej diecie jako o prawidłowej. Czuje że wciąż mało robię, jem nie do końca właściwie, nie mam ruchu. Boje się że waga mnie rozczaruje...
Poniedziałek:
Śniadanie - bułka razowa + warzywa
Obiad - barszcz czerwony + jajko
Podwieczorek - ryż + sos z kurczaka, papryki i pomidorów
Wtorek:
Śniadanie - 2 wafle ryżowe + sałata + pomidor, jabłko
II Śniadanie - Jabłko
Przed obiadem - ser biały z łyżką jog.nat., pomidor, 2 wafle ryżowe
Obiad - ryż brązowy, sos z kurczaka, pomidorów i papryki