Witam was wspaniałe babeczki po naprawdę ogromnej nieobecności .
Zacznę od tego, że wiele się u mnie zmieniło przeprowadziłam się mieszkam sama z moim W. Piszę bo czuję, że potrzebuje ogromnej motywacji i kopniaka do działania od was. Wstyd się przyznać ale obecnie ważę 109 kg tak nie nie to nie żart. Sama do tego doprowadziłam jest mi z tym strasznie ciężko a czuje się wręcz paskudnie. Wstydzę się tego jak wyglądam, a każda moja dieta kończy się wpieprzaniem słodyczy. Nie wiem już sama jak sobie pomóc :/ Pamiętam 3 lata temu moją ogromną motywacje schudłam wtedy 34kg a teraz nie potrafię wytrzymać na diecie nawet 2 tygodni co jest ze mną nie tak. Piszę do was bo chyba tylko to mi da jakąkolwiek siłę.
pani_slowik
13 kwietnia 2017, 12:14pamiętam Cię! kurcze, powiem Ci, że sporo przytyłaś, bo prawie 20 kg w ciągu 8 miesięcy? przerażające jest to tempo.. a byłam pewna, że powróciłaś do nas o jakieś 10 kg lżejsza.. szkoda :< no, ale jak ja to mówię: nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, trzeba wziąć ścierę, powycierać i wydoić następną krowę, aż dostaniemy kolejną szklankę mleka, czyli nasz cel :) ja też przytyłam jakieś 10-15 kg i wcale mi nie jest z tym dobrze, ale walczę cały czas i już absolutnie nie chcę aby coś szło w górę.. może stać w miejscu, ale broń Boże w górę! i moim zdaniem dietetyk to byłaby dobra decyzja (tylko dobry i sprawdzony, a nie taki, który CI daje dietę 1500 kcal!). też kiedyś udało mi się schudnąć ponad 30 kg samemu, ale potem coś pękło, nie potrafiłam na nowo odchudzać się takim sposobem, aż moja mama widząc moje załamanie namówiła mnie na dietetyka - poszłam, spróbowałam, zrzuciłam 20 kg i nie żałuję - te 20 kg zrzucone już nie wróciło :) potrzebowałam czegoś nowego, świeżości, innowacji, motywacji, jakiegoś kopa w tyłek! a poza tym przy dietetyku masz siłę i pragnienie by za 2 tygodnie na kolejnej wizycie pokazać, że nie jesteś cienki bolek i, że sprostałaś wyzwaniu efektywnie gubiąc kolejne kilogramy :) możesz ewentualnie spróbować wykupić dietę z Vitallii, też jest spoko, jednak dietetyk to dietetyk - najważniejsze by nabrać z nim rozpędu, potem już samo pójdzie, powodzenia kochana!
Maarchewkaa
13 kwietnia 2017, 11:16Zapraszam do mnie, może się zmotywujesz :) miałam kiedyś 107 kg a teraz 63 :) można? jasne, ale trzeba tego baaardzo chciec :)
Dziobass
12 kwietnia 2017, 20:00kochana ja wazylam 115 kg, pewnego dnia wstala i powiedzialam sobie NIE CHCĘ TAK WYGLĄDAĆ... zaczełam sie odchudzać bez dietetyka... mineło niecałe 3 miesiace a ja lzejsza o niecałe 14 kg. Na Vitalii są super osoby które zawsze doradzą i pomogą w trudnych chwilach :) Głowa do góry i zacznij walke z kilogramami, trzymam kciuki :*
Maarchewkaa
13 kwietnia 2017, 11:16Gratuluje ! ;) świetny wynik :)
Dziobass
13 kwietnia 2017, 11:40dziękuje :)
Andzelusiaa
12 kwietnia 2017, 19:36Tez mam problem ze słodyczami ; ( ale najlepiej jak się wszystko je, wlicza w bilans kcal, ale wszystko z umiarem. Na diecie tez mogą być słodycze. Trzymam kciuki by się tym razem udało walczyć i wytrwać w diecie i odchudzaniu. Powodzenia