Dzien zaliczam do udanych , nawet bardzo udanych bo w koncu , w kocu bo od 3 styczny chcialam pojechac na basen i mi sie nie udawalo z roznych przyczyn . Dzis udalo mi sie tym byc i poplywac cale 45 minut , marszu nie bylo byl tylko kilometr spaceru z psem , wiczorem ogladaja Gotowe na wszystko pedalowalam na rowerze i nakrecilam 20 km , przez 50 minut .. Jedzeniowe bez zmian . Wiekszosc posilkow to suchy chleb .
Pytacie o wage ?
To samo co w zeszlym tygodniu
Poniedzialek 64.4 ....sroda 63.6 -
Poczekam do nastepnego poniedzialku
A tak naprawde to mam ja gdzies
Pozdrawiam wszystkie i zycze wam milego wieczoru
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Epestka
22 stycznia 2010, 20:52Szkolna impreza dla dzieciaków. W pracy bylam po prostu. Pozdrawiam
foofa
22 stycznia 2010, 15:01wage to tez mam gdzies- tylko czemu to wszystko dodatkowe musze codziennie na sobie nosic... nie moznaby tylko na weekend?
znajomaa
22 stycznia 2010, 09:36no dodalam jeszcze 1 foto :) moj lubi tez białe :) mozesz teraz odradzic ?
marta010463
21 stycznia 2010, 22:51najważniejsze to mieć doskonałe poczucie humoru a waga zjedzie sama,nie można tak ciągle się ważyć bo w końcu zwariujemy.
beacia41
21 stycznia 2010, 21:28i tez mi to wisi :) za dobre w odchudzaniu jestesmy żeby sie wagami przejmować :) bo my tak naprawde to lubimy te całe zamieszanie ze stojacą wagą z ćwiczeniami albo ich brakiem :) co my byśmy bez tego robiły?????
Epestka
20 stycznia 2010, 21:53Gdyby rowery mialy laptopy to i ja bym pedalowala!