ale waga taka jak przed urlopem .Pewnie alli o to zadbal , i nie bylo zadnych zozwolnien jak to duzo z dziewczyn ma czymialo .U mnie to podzialalo odwrotnie widocznie ....jak to u mnie ze wszystkim . Powiem ze lepiej sie wyprozniam bez niego a najlepszym dla mnie przeczyszczaczem jest maslanka.
Bylam sobie we wtorek rowerem w miescie . Wialo jak nie wiem ale dalam rade 30 km w te i z powrotem . Nie bylo by w tym nic ciekawego gdyby ...no wlasnie .......
W drodze powrotnej kolezanka chciala ajechac do duzego sklepu ogrodniczego , wiec zajechalysmy . Przed wjazdej na kostke drogowa byl ze 2 metry drogi pisczystej takiej byle jakiej . Moja kolezanka mysli sobie jadac tym odcinkiem drogi ....obym tylko detki nie przebila ....... Po ogladalysmy kwiatki i jedziemy dalej a wlasciwie przejechalysmy tylko na druga str ulicy .....Zyczenie sie spelnilo ..........
Maz przyjechal po nac i te ostatnie 4 km wrocilysmy autem .
Po wycieczce jak zwykle pjechalam autem do mojej adoptowanej corki na kawe.
Siedzimy w ogrodzie ,gadamy czas sobie leci , w pewnym moencie wpadlysmy na pomysl aby zjesc razem kolacje . M owie do nie j to ja zadzwonie do Pawla moze on bedzie mial ochote z nami zjesc . Biore telefon do reki , wybiram nr i laze po calej chalupie az podeszlam do okna . Patrze moje auto stoi ( JAK MIALO NIE STAC JAK SAMA NIM PRZYJECHALAM ) ,telefonu nikt nie odbiera . Mowie do Ani ...o Pawel jest u Mario bo auto moje stoi .
Ania mowi do mnie to czym ty przyjechalas ale ja juz tego nie slyszalam .
Wybieglam do ogrodu ,ktory jest oddzielony tylko plotem od ogrodu Maria.
Krzycze glosno , Pawel ,Pawel
- inna sasiadka mowi do mnie co ty sie tak drzesz
-ja dalej glucha ide do furtki i lecie biegiem do Maria . Patrze a tu nikog nie ma . Mysle sobie glupiki w konia mnie robia .
-Dzwonie .....otwiera mi syn ......mowie ,ze taty nie ma i on nie wie gdzie jest . N a to wychodzi sasiadka i zas do mnie mowi co ja tu sie tak wydzieram jak ona nikogo tu od kilku godzin nie widziala .
Ok ide jakas taka jakby mnie ktos obuchem w leb walnal .
Patrze jeszcze raz na auto .....oswiecenie nastapilo , przeciez to ja autem przyjechalam ....smiech ,smiech ..
Wracam do A nie i mowie tak
a czemu ty mi nie powiedzialas ,ze to ja autem przyjechalam .
No pytalam ciebie ale ciebie juz nie bylo w domu ...
Mysle sobie glosno sie smiejac jeszcze kilka razy tego wieczru z tego ...cos sie ze mna dzieje .....
Wycieczka rowerowa mi zaszkodzila czy ten wiatr.
malgonia37
22 lipca 2009, 21:56Sikorka - ryczące RYCZĄ za Tobą :/
Epestka
21 lipca 2009, 22:06Napisz co się dzieje z Tobą, bo zaczynam się niepokoić.
joannab6
21 lipca 2009, 15:51Asia.... wracaj.... pozdrawiam:)
dior1
17 lipca 2009, 12:39Gdzie wyfrunęłaś? Smutno bez Ciebie! Może kolejny urlop Ci się trafił?
Dana40
14 lipca 2009, 11:22Gdzie wyjechałaś, albo skryłaś się przed światem ???Pozdrawiam
pusia61
12 lipca 2009, 18:48pozdrowionka, witam starych znajomych
joannab6
12 lipca 2009, 00:00dość tego ukrywania się.... wracaj do nas :)
jbklima
9 lipca 2009, 22:57do rzeczywistości....witaj g.
basia1234.zabrze
9 lipca 2009, 07:24W życiu czasem bywa źle, lecz Ty nie poddawaj się. I pamiętaj, że masz Mnie, i na dobre i na złe. Trzymam kciuki powodzenia
joannab6
7 lipca 2009, 15:38gdzie Ty się podziewasz kobieto.... nie widać Cię nigdzie :( pozdrawiam
babola
7 lipca 2009, 10:36zakręcoana kobietko:)))) alii na ciebie podziałał? Pozdrowionka
DagusiaS
5 lipca 2009, 14:10niezły ubaw ... ;-))) Coś na pamięć by się przydało, szalona kobitko ;-))) Buziaki.
bezkonserwantow
4 lipca 2009, 00:26<img src='https://vitalia.pl/img528/8875/earthintro.jpg' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/>
basia1234.zabrze
3 lipca 2009, 20:51Prawdziwe bogactwo jest w Tobie, Więc już nie szukaj szczęścia. Lecz ciesz się Sobą i w Sobie, Posłuchaj głosu serca.
anezob
3 lipca 2009, 13:11gdzie ty sie podziewasz?
joannab6
2 lipca 2009, 15:35historia z samochodem ...supr... usmiałam się jak nie wiem co :))) pozdrawiam
dziewiatka9
2 lipca 2009, 14:44Sikorko! trzeba trochę o pamięć zadbać, jakies łamigłówki czy coś takiego rozwiazywać.Choć kilka tygodni temu mialam podobną historię. Codziennie odwożę syna do szkoły samochodem mojego starszego syna ,bo stoi na podwórku.Tego dnia na podwórku stał samochód męża , bo w nocy wrócił . Pojechalam więc męża samochodem do szkoły ,poźniej do piekarni po chlebek.Wychodzę z piekarni a tu samochodu nie ma. Dzwonię do męża i mówię ,że mi samochód dzieciaka ukradli i co mam robić, Mój mąż sie zdenerwował i mówi ,że to nie dzieciaka samochód ukradli tylko jego, bo to jego samochodzik stał pod domem. Wtedy przyszło olśnienie ,patrzę a vitarka stoi spokojnie pod sklepem .Uspokoiłam męzulka ,że jak to jego samochodem pojechałam to ,niech się nie martwi to jego nie ukradli. No coż może razem cos poćwiczymy pamięciowo?
Epestka
2 lipca 2009, 12:05Znowu na wczasach jesteś????
zosienka63
1 lipca 2009, 19:50Od czasu do czasu można być lekko zakręconym . pozdrawiam
Dana40
1 lipca 2009, 12:18Tak zadziałało ...:-)skleroza nie boli trzeba sie nachodzić :-). Pozdrawiam