Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niedziela w ogrodzie
16 lipca 2006
a gdzie ma byc ,dzien spokoju.Sielanka ,cos ostatnio nie moge sie wyciszyc ,wiec postanowila ze ,dzis ide na dlugi spacer . Cala droge bede gleboko odoychala aby rozluznic cale cialo a i dla brzuszka takie oddechy tez sie przydadza bo to miesnie cwiczy.wode pije ,obiad nie tuczacy zjem ,do wody co chwile wskakuje ,choc to nie jest wielkie wyczynowe plywanie.Zalozylam bloga i bardzo sie ciesze bo moge tam pisac wszystko co mnie gnebi,boli cieszy itd.Moge sie tam poprostu wygadac o wszystkim i o niczym.
illuminori
17 lipca 2006, 08:22nie jestem dietetykiem i nie mam takiej widzy wiec Ci nie wyjasnie. ja tylko przetlumaczylam to co bylo po ang. pozdrawiam
stellabella
16 lipca 2006, 22:04Udało Ci się pójść na spacer?Ja dziś siedziałam z gośćmi całe popołudnie.pozdrowionka
amfetamina
16 lipca 2006, 18:29Czasami dobrze być zabieganym,bo potem chwila spokoju jest czymś magicznym i dopiero wtedy potrafimy docenić chwile lenistwa :) I już po spacerze? A może z piękną brązową opalenizną po słodkim lenistwie nad basenem? :) Pamiętaj,że tu też możesz na nas liczyć :*
wikucha
16 lipca 2006, 14:49hey sikoram !!!!! u mnie dzisiaj spokoju malo anawet na minusie ;-P......WIELGACHNE I SLONECZNE POZDROWIENIA Z WROCLAWIA :-D