Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wiosna idzie dziolchy

pozdrawiam Stasia

jak zobaczyłam to jezioro skute lodem to i na te pąki na drzewach nie patrzałam hi hi na twoich fotkach to można się dopatrzeć pierwszych oznak wiosny, ale teraz mamy takie dziwne anomalia, że się nie zdziwię jak znienacka zrobi się gorąco

pewnie nas nieźle zaskoczysz:) Ela miała rację.... wiosennie się zrobiło dzięki ukwieconej notce:) pa

masz rację, dawno nie zaglądałam do kwiaciarni. Jutro zajrzę i kupię sobie jeśli będą wiosenne kwiaty do domu niech cieszą moje oczy. Serdecznie pozdrawiam

to juz prawdziwe przedwiośnie. Wiosny wszyscy czekamy bo wtedy świat wyglada znacznie lepiej i jakoś lżej się zyje. Milego piątku dla Ciebie równiez Joasiu

Pozdrawiam piątkowo

do wiosny, którą uwielbiam. A z plackiem Tobie idzie tak samo jak mnie z kluseczkami. Pozdrawiam.

kochana ja u mnie jakoś wiosny nie widzę byłam dzisiaj w domku nad jeziorem zobaczyć czy stoi na miejscu hi hi, a jeziorko biedne skute lodem od brzegu do brzegu. A propos diety to codziennie jestem mądrzejsza,bo pochłaniam lekturę Dukana czy jak mu tam ale bardzo dziękuję że jesteś czujna i dajesz mi rady ma się te kumpele Vitalijki co na wszystko dadzą radę pozdrawiam .

Asiu . Takie jest życie, ojca też nie miałam najukochańszego, ma ciężki charakter. Za to męża mam w porządku , o niebo :-). Nie jest ideałem, ale i tak dobrym człowiekiem...Pozdrawiam

co się nie chudnie, co się nie chudnie ,a 10 deko to nic. Grosz do grosza i pół kosza. Przez dziesięć lat przytyłam 20 kg ,to mogę sobie przez następne dziesięć chudnąć. Pomalutku ,aż do skutku. He,He. Kupiłam sobie nowy kostium kąpielowy, prawie bikini ,na wyprzedaży za 30zł i w lecie Sikorko będę laska najlepsza na basenie.Buziaki

Tobie też życzymy udanego piątku i dzisiejszego wieczorku w towarzystwie i calutkiego weekendu:)))))))

jak ty ten sos z selera naciowego robisz?? Bo tak apetycznie mi zabrzmiało:))