Tak minelo mniej wiecej 30 dni .Rewelacji to ja nie widze,ale ide dalej.
Wiadomo ,ze na kazy organizm ,kazda dieta reaguje inaczej a tez dochodza jeszcze inne czynniki wplywajace na spadek wagi . Dlatego tez ide dalej od jutra na proteinki .Powiem szczerze ze juz mi sie znudzily plasterki drobiowych kielbas tym bardziej ,ze one jakby wszystkie smakuja podobnie . Niestety ja nie umiem zapchac sie serkami topionymi , almete jesc jak krem czy lody .Duzo kombinuje i ucze sie jak przyzadzac nowe potrawy w ktorych nie bedzie za duzo tluszczu a bialko bedzie dominowac ,z roznymi winikami ale sie ucze .
Wczoraj np kupilam mortadele drobiowa bo mi ona smakuje 1 raz po 20 paru latach od czasow jak sie w harcerstwo bywilam i ciegle na obozach i biwakach ta mortadela byla . Nie jam mam bryle na nosie jak kupuje i czytam ale niektorzy producenci tak drobnym drukiem pisza ze ja to z lupa musialabym na zakupy chodic .W domu okazalo sie ze tam tylko tluszcz a bialka to sa sladowe ilsci ,i tak ja zjadlam przez caly dzien bo odkad chodze do fitnesu to mnie sie wiecej jesc chce. I takie wpadki to mi sie zdarzaja. Nie biore soebie tego do serca bo sie ucze i mam jakies dobre przeczucie ze cos mi w tym przypadku wyjdzie ,mimo iz waga nie spada w dol ,a jak spadnie juz to jakos wraca nie wiem dlaczego ....no cos wiem ta stojaca we mnie woda. Tak wiec jest jak jest ja sie nie poddaje ide dalej poki sil mi starczy .Plusem tej diety jest energia jaka mam i dobry humor i to jest ktorys tam plus z zalet tej diety.
Menu 4 dnia
3pl wedliny drob 12,5 b-63k
maslanka 250 ml -9,5b-50 k
mortadela drob 200 gr -24 gr-bialka -550 k
przepraszam omylilam sie troche ta mortadela ma bialko ale i 25 gr tluszczu w 100 gr- nie polecam
mieso wolowo wieprzowe w kapusie z sekiem topionym
tu witaliusz nie umie obliczyc ,ja przyjelam na 100 gr 20 g-b -150 k
zjadlam 200 gr
salatka z tunczyka 200 gr -20gr b-400 k
Razem -106-b-1360k
MENU 5
omlet
2jajka 12,5 b-151k
2 duze pieczarki
odtad nie polecam
10 gr masla
serek topiony 5o gr-4-b-150 k
omlet usmazyl sie dobze ale serek topiony sie nie rozpuscil .Pozostaje przy wesji tylko z pieczarkami ,mozna dodac co sie chce oczywisci. Moje mlety sa bez maki i mleka .
maslanka 250 gr-9,5 -b -k
mieso w kauscie 200 gr -40 -b-300k
Koktail proteinowy -20 gr --250 k
serek wiejski -200gr-26-b-190-k
Na sacerki chodze ale moj pies wolno biega ,przeciez ja na koncu wsi mieszkam .Mamy tu raj na ziemi w kol pola i lasy .
Do fitnesu chodze ,poki mam checi
Zycze wszystkim milego dnia .
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
elik7
17 stycznia 2009, 09:39<img src="https://vitalia.pl/img294/2040/cu91i4exkt3bo2.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/><img src="https://vitalia.pl/img294/cu91i4exkt3bo2.gif/1/w280.png" border="0">
dior1
17 stycznia 2009, 08:18masz juz książke? W tej diecie jest tak: WSZYSTKO albo NIC! Wtedy są efekty!
joannab6
16 stycznia 2009, 23:43zdrowe podejście do diety, nic na siłę. Najważniejsze, że nie tyjesz. Pozdrawiam - Asia:) p.s. dziękuję, że przyjęłaś zaproszenie:)
pasokonik
16 stycznia 2009, 21:09czytam, ze u Ciebie serek topiony jest w menu...hmm on ma duzo tluszczu z tego co pamiętam i generalne serki topione to szajs. Nie kupuj tej wędlin drobnorozdrobninych bo tam jest takze(najczęsciej duzo tłuszczu) Jesli mogę coś polecić to proponuję kup sobię kawałek dobrego mięsa, przypraw go i upiecz w folii. Na pewno będzie zdrowe i będzie zawierac sporo białka. pa
rumianeczek2
16 stycznia 2009, 19:06Witaj Sikoreczko.....mnie tego układania uczy koleżanka, która sama układa piękne wiązanki .... ja sobie mam zamiar kupić książkę i trochę poczytać o technice układania...zobaczę czy mi się to nie znudzi.... serdecznie pozdrawiam Maria
dziejka
16 stycznia 2009, 16:09sikoreczko nie rozpinaj guziczków, tylko zaciskaj pasa i do przodu he,he .Pozdrawiam
maciejowa44
16 stycznia 2009, 10:47Taki długi komentarz napisałam i jak wysyłałam to się net rozłączył, albo serwer zawiesił.Nie będę już od nowa pisać. Tylko tyle, że mamy ten sam problem z zatrzymaniem wody, a u mnie jeszcze i jelita coś się leniwe zrobiły. Musimy iść do przodu i nie przejmować się niepowodzeniami, bo to tylko chwilowe.Pozdrawiam-Helenka
elik7
15 stycznia 2009, 20:55to dobrze, jesteś zadowolona, ćwiczysz, spacerujesz z psem żyć nie umierać. Czemu tak szybko uciekasz z Vitalji, codziennie się mijamy. Serdecznie pozdrawiam
krycha1970
15 stycznia 2009, 18:39najważniejsze że humor cię nie opuszcza,będziesz dłużej żyła.Martadela to ponoć nic zdrowego,ale ja też bardzo lubię i nie raz kupuję,pozdrowionka.