Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dajcie mi kopa w dopa


Nie moge sie zmobilizowac do cwiczyn.
Wogule jakos mnie nie ciagnie do nich.
Nawet na spacer mnie nie ciagnie.
Nowa sytuacja w domu .
Corka z wnukami mieszka z nami i bedzie jeszcze troche mieszkac...
Zero ciszy , ciagle ruch , krzyk , placz dzieci.....
Rytm inny ....wczesnie wstaje
Pozno spac chodze ..
Ciagle cos do zrobienia i ciagle cos zostalo jeszcze nie zrobione...
A ja sil nie mam juz na nic wiecej...
Od uroki babciowania
  • grupciaa

    grupciaa

    22 maja 2012, 10:07

    to moze na poczatek pozyteczne z przyjemnym idz z wnukiem na spacer !!

  • Epestka

    Epestka

    29 lutego 2012, 22:30

    Kopa chętnie udzielę. Babciuj solidnie, bo ani się obejrzysz, a wnuki wyrosną

  • elkati

    elkati

    28 lutego 2012, 17:58

    ha! ale takiego solidnego czy tak pro forma? już nie pamiętam, która Vitalijka mi napisała kiedyś: można mieć albo wymówki albo wyniki... a bez ruchu można mieć szansę wyłacznie na wymówki... ;)

  • Dana40

    Dana40

    28 lutego 2012, 17:49

    Spacer dobry na trochę wyciszenia , przy lepszej pogodzie skorzystasz.

  • kamila.wagrowiec1980

    kamila.wagrowiec1980

    28 lutego 2012, 16:59

    głowa do góry wszystko wróci do normy, no cóż trzeba przetrwać , a i kopniaczek ode mnie :}

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.