Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie udalo mi sie
17 kwietnia 2008
wytrzymac na plynach tak jak sobie zaplanowalam ale mimo wszystko sie cieze ,ze wogule robie proby i mam nadzieje ze za ktoryms razem uda mi sie.Choc musze przyznac ,ze zjadlam znikome ilosci pokarmow .Tak jak sobie obiecalam chodze codziennie na cwiczenia i mimo iz wczoraj tyralam w ogrodzie tez poszlam i z tego sie ciesze choc mnie wszystko boli.Dzis cisnienie jest bardzo niskie co odczuwa moja glowa ,ktora chce sie polozyc ale nie moze dzis lezecz bo trzeba w koncu trawe do porzadku doprowadzic i wykorzystac te kilka chwil jak nie pada deszcz.
jbklima
17 kwietnia 2008, 20:31mąż mówi ,że ziemia się osunęła od deszczu z 3 nowych skalniaków.... Kochan ....czy ideę harcerstwa przekazalaś dalej...myślę ,że tak.Mój syn /l.34/bardzo długo byl harcerzem...nasza Ada jest zuchem...w III klasie. To naprawdę ważne ,ze czegoś próbujemy...nawet jak się nie uda...to nic...tak trzymaj.