Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
klapa

28 lutego 2008

wczoraj przyszly moje dni i pozarlam 5 ciasteczek maslanych , a jak wrocilam o 24 godz z pracy to zzarlam 150 g kotleta mielonego z ostra musztarda: Tak ,go zarlam i tej musztardy walilam na niego tak duzo ,ze jakby ktos z boku patrzyl na mnie ,to stwierdzilby ze ja tydzien nic nie jadlam.Wpadki sie zdazaja -trudno ,nie ma co sie przejmowac zycie toczy sie dalej.

Dodaj komentarz

Hejho
29 lutego 2008, 12:03

też się troche bałam...no wiesz wyobrażenia a zycie... Ale było super....Więć chyba czasem warto się przełamać...
Brzoskwinkaa
29 lutego 2008, 07:37

Ciacho mnie motywuje...
Jakob
28 lutego 2008, 23:18

A ja dzis po czwartej pralince zalaczylam dvd i cwiczylam... P.S. Musztarda to cukier- tylko w innej postaci *) Teraz juz naprawde zmykam - dobranoc :)
jbklima
28 lutego 2008, 22:52

no to masz cały zwierzyniec...ale fajnie....u mnie tylko dwa psy....koty na działkę przychodzą w dużych ilościach....ale Mauzer czuwa......
Hejho
28 lutego 2008, 21:56

drobne sprostowanie... wątek o dinozaurach założyła mamutka a ja tylko jako wiekowy dinozaur udzielam się tam trochę...Serdeczności
babbi55
28 lutego 2008, 21:53

Każdy kiedyś musi bo by się udusił. Oby nie za często. Pozdrówka!!!!
gelbkajka
28 lutego 2008, 21:30

jak siedze to mam poczucie winy ze nie robie :))) Ale spoko-odpoczywac potrafie :)) A przysiade na spokojnie jak wiek poemerytalny osiagne :)) To u nas rodzinne :)))
jbklima
28 lutego 2008, 18:49

<img src="http://img517.imageshack.us/img517/3519/kotiwinkaow2.png" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/><img src="http://img517.imageshack.us/img517/3519/kotiwinkaow2.2034b0f018.jpg" border="0">
blanita
28 lutego 2008, 13:47

na wszystkich przychodzi pora... Kazdy to kiedys przezył. przezywa badz jescze przezyje Wpadki!!!!!!! Ale tak jak napisałąs trzeba sie wziasc w garsc!!!!!
bigmamik
28 lutego 2008, 13:33

Zazdroszczę Ci!Naprawdę!Kiedy ja do takiej dojdę?Ech...Dziękuje za miły wpisik :)
Hejho
28 lutego 2008, 12:46

że nie tracisz dobrego humoru...Serdeczności