Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zaliczylam juz pierwszego grila w tym roku
12 marca 2006
wlasnie na wczorajszej imprezie ,bylstek i kielbaski z grila i nikomu nie przeszkadzalo zr jest minus 4 stopnie na dworze,oczywiscie kobiety siedzialy w domu a panowie jak plec bardziej odporna na zimno grilowali.bylo smacznie i wcale nie kalorycznie.dzis zaliczylam dzien owocowy ,przez pezypadek bo po takich imprezach musze odespac i spalam caly dzien.
mooniaa
13 marca 2006, 09:33Czyli smaczny wekend miałaś...oj jak ja bym już chciała pójść na takiego grila na działkę, wśród kwiatów i w słoneczku...a na dworze ciągla śnieg leży...brrrrrrrrry
megka
13 marca 2006, 08:16Ciesze sie, ze bedziesz mnie dopingowac :) Wczoraj niestety bylo imprezowo. Dzisiaj mial byc dzien wolny, jednak za duzo wina wczoraj wypilam ;-)) Musze jakos te puste kalorie spalic. Jeszcze nie wiem, jak, ale kombinuje zeby sie jakos wymknac na basen :)))) <BR> Grill????? Musiala byc niezla jazda, hahahahhaha!</BR>
Powiot
13 marca 2006, 07:58sezon zaczęłaś faktycznie wcześnie!(grill).ja też Cie pozdrawiam, nie spotkałam sie dotąd z określaniem stresu w procentach.Pytałaś o Ekg- ale o co konkretnie?Wiesz, ja od dzieci jestem, ale jeśli będę coś wiedzieć,to powiem oczywiście!Pytaj!