Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Za mało czasu, za dużo rzeczy. (4 dzień)


No niestety dziś jedynym moim wysiłkiem (na razie) było wyjściem z psem na spacerek 10 minutowy, rano, po południu i jeszcze wieczorem będę szła. Mam dziś tak zalatany dzień, tu obierz 10 główek czosnku, pokrój je, tam pozamiataj i pomyj podłogi, idź się poucz, bo przecież masz w następnym tygodniu 4 sprawdziany, przygotuj sobie obiad, czy cokolwiek, pomyj naczynia, zero czasu... Nie zdziwię się jak dziś nie poćwiczę, a jeśli nawet to dość późno (koło 23...). Ale może 2 dni ćwiczeń i przerwa i tak ciągle będzie okej, nie mogę się rozczulać bo od poniedziałku ćwiczyłam w sumie już 4 razy, a jak jeszcze jutro poćwiczę, to będzie 5 więc w normie ^^. 


No to może tak, wstałam o 6:30 wyszłam z łóżka zrobiłam sobie śniadanie. Moim śniadaniem były 2 jabłka, połowa bagietki pełnoziarnistej (dolna i górna strona) i każda osobno zrobiona z sałatą i pomidorkiem :)

Na 2 śniadanie, które zjadłam o godzinie 9:40 postanowiłam zjeść sobie jeszcze jedną kaszkę mleczno-kukurydzianą bez glutenu o smaku bananowym (pyszna jest :)) firmy SunVit i dostępna w typowym większym sklepie np. Kaufland

Na obiad o 12:40 znowu 4 kotleciki sojowe (ale problemy z tym białkiem), trochę mało różnorodnie, no ale trudno. Z połową saszetki kaszy jaglanej, 2 ogórkami kiszonymi i jajkiem.

Jako przekąskę o godzinie 15:40 zrobiłam sobie szklankę mleka z bananem (mniam) taki smoothie, ale bez blendera i nie zbyt gęsty, to taki zwyczajny rozgnieciony widelcem banan zmieszany z mlekiem, do tego jabłko (osobno już)

Na kolację o godzinie 18:40 zjem sobie owsiankę z warzywami z tego przepisu: KLIK. tylko bez cukinii, ponieważ jej aktualnie nie mam w domu. bardzo zaciekawił mnie ten przepis, ponieważ owsianki próbowałam tylko na słodko. Zobaczymy co wyjdzie ^^ edit: wyszła cudownie, wystarczą dobre przyprawy i nawet bez tej cukinii bardzo mi smakowała. Połowę zjadłam, a drugą połowę zostawiłam na jutro. Do tego kromka chlebka razowego z sałatą. mniam ♥

 Jejciu jakoś mi smutno, że dziś nie poćwiczę, bo jednak nie powinno się tak późno ćwiczyć... Jutro to trzeba będzie nadrobić! ♥ Poza tym moja mama wie, jak zdemotywować, powiedziała dziś do mnie, że ćwiczenia i moja dieta, nic mi nie dadzą, bo mam taką budowę ciała po tacie, co mnie całkowicie dobiło, bo faktycznie mam dołeczki w pośladkach w sensie tak po boku co wygląda okropnie od tyłu, bo mam biodra trochę szerokie, nagle jest takie wklęśnięcie, przypomina to tzw. ''muffin top'' ale nie dosłownie, wygląda to trochę lepiej, niż to, po prostu taki męski tyłek, do tego taki zarys takiej minki '':|'' i wygląda to jak kwadrat, nie wiem co mam z tym  zrobić, jakieś rady? :(

  • angelisia69

    angelisia69

    13 grudnia 2015, 04:02

    ja probowalam te kaszki ale mi nie smakuja,wole Mleczny Start i codzien rano jem pol jako "przedsniadanie" bo ja rano wstaje i nie mam apetytu na wieksze jedzenie. Co do czasu,jestes jeszcze mloda i nie masz zbyt wielu obowiazkow,pomysl co maja kobiety ktore pracuja/prowadza dom i jeszcze musza ogarnac wszystko?Grunt to dobry plan i organizacja

    • Shito

      Shito

      13 grudnia 2015, 09:14

      A no faktycznie, kobiety starsze mają więcej do roboty, jednak ja się do takich rzeczy nie przyzwyczaiłam więc nie wszystko od razu dam radę zrobić :/

  • Minionslover

    Minionslover

    12 grudnia 2015, 20:47

    Moja babcia lubi mnie bardzo demotywować i mówi dokładnie tak samo jak Twoja mama "nie uda Ci się, bo masz budowę ciała po tacie" jednak ja się nie daje ;) Udało mi się już zrzucić 10kg i naorawdę sporo cm i idę dalej, więc wniosek jest taki, że nie powinnaś się przejmować tym co mówi mama bo da się zrobić wszystko :*

    • Shito

      Shito

      12 grudnia 2015, 21:29

      Dziękuję miło mi to słyszeć ♥ O boziu aż 10 kg? Na prawdę gratuluję Twojej wytrwałości i cierpliwości! Jesteś moją inspiracją jak i roo :D. Podnosisz mnie na duchu, dziękuję :*

    • Minionslover

      Minionslover

      12 grudnia 2015, 21:32

      Tak 10 kg od lipca :) Ale ze zalozylam teraz pamietnik to nie wpisywalam tej wagi calkiem poczatkowej tylko ta, ktora jest na ten moment ;) Inspiracja ? Jeju dziekuje :* Nigdy nie sadzilam ze moglabym nia byc dla kogos :D Buziaki i pamietaj ze wszystko moze Ci sie udac, niewazne co mowi mama :* :3 <3

    • Shito

      Shito

      12 grudnia 2015, 23:15

      Masz racje, mozna wszystko trzeba tylko chciec! :D

    • Minionslover

      Minionslover

      12 grudnia 2015, 23:17

      Także do pracy nad sobą marsz ;D Ale najpierw się wyśpij :* Czekam jutro na wpis i pojutrze i we wtorek i kolejne dni :)

    • Shito

      Shito

      12 grudnia 2015, 23:27

      Haha to już lece spać, ty tez sie wyspij i rowniez czekam na wpisy ^^ dobranoc :*

  • roogirl

    roogirl

    12 grudnia 2015, 18:02

    Hehe przynajmniej jakiś miałaś, bo ja zero :) Co do twojego pytania ćwiczyłam na stepperze wcześniej. Muszę spróbować tej kaszki bananowej, a owsianka z warzywami to fajny pomysł :)

    • Shito

      Shito

      12 grudnia 2015, 18:18

      Ja lubię się cofać do czasów dzieciństwa, gdy tą kaszkę ciągle zajadałam, moja faworytka :D. Ech nie mam w domu steppera niestety, jak w sumie niczego do ćwiczeń, bo moja mama zawsze wolała diety (z jojo zawsze jest chudnie 20 kg, grubnie 23kg) i szczerze mowiac nie widzialam na niej efektow praktycznie, tylko kg prawie lecialy, a najgorsze jest to, ze moja mama nic nie je rano, zaczyna dzien od kawy i papierosa, potem wraca o 16 do domu i dopiero wtedy cos zje, od razu idzie spac, wstaje i znowu cos je i ciagle jej probuje mowic ze to jest zle lecz mnie nie slucha. A owsianke wlasnie zaraz bede jadla :D

    • roogirl

      roogirl

      12 grudnia 2015, 18:29

      Też chyba idę coś zjem, bo zgłodniałam czekając na mojego królewicza :) Mama bardzo źle robi, bardzo bardzo. Jak jej metabolizm zwolni do zera to będzie tyła od 1 jabłka. Nie wspominając już, że to niezdrowe. Powinno się jeść regularnie żeby nie dopuszczać do nagłych wyrzutów insuliny. Może nie od razu 6 posiłków, ale 3 minimum. I jeszcze brak śniadania w naszym klimacie? Co też jej przyszło do głowy żeby tak robić, a potem będzie płacz.

    • Shito

      Shito

      12 grudnia 2015, 19:20

      No właśnie wiem, że źle robi, ale ona mnie nie słucha i tłumaczy się, że rano nie jest głodna, eh... muszę dziś się do późna uczyć, nie wiem czy dam radę, 4 sprawdziany w tygodniu to jednak dużo i nie ogarnę tego z dnia na dzień. Czy powiedzmy taka kawa, z 1 łyżeczki (rozpuszczalna) mlekiem ale to malutko i płaską łyżeczką cukru by zaszkodziła? Nigdy tak nie robię, więc ten jeden jedyny raz chyba nic by się nie stało, prawda? :( Do tego kolacja wyszła super, zjadłam połowę, drugą połowę zjem jutro też na kolację i dałam kromkę chleba razowego z sałatą do tego. Dobrze przyprawiona ta owsianka z warzywami smakuje cudownie i przypominała mi jakiś smak, jednak nadal nie wiem jaki. :(

    • roogirl

      roogirl

      12 grudnia 2015, 22:47

      Nie zaszkodzi. Ale ja mam taką zasadę, że nie lubię tracić dziennego bilansu kalorycznego na picie. Nie piję żadnych soków, które mają jakieś kalorie, nie słodzę, nie piję napojów gazowanych itd., bo wolę na to konto coś zjeść :)

    • Shito

      Shito

      12 grudnia 2015, 23:23

      A rozumiem, ja soki tylko takie z samych owocow i w malych ilosciach, czasem po 2 sniadaniu lub obiedzie jakos 1,5h po nim robie sobie herbatke zielona z owocem maliny nie umiem jednak nie slodzic, nie lubie gorzkich rzeczy wiec zawsze ta lyzeczka lub pol dam. Tak samo z kawa. Pije max. 2 herbaty lub kawe i herbate lub 2 kawy - ale to bardzoo rzadko akurat a czasem nic o prostu. Odstawilam cole totalnie a jak bede ja pic to max. 1 szklanka na 2-3 tyg ale nie odczuwam potrzeby coli na szczescie, bo bylam bardzo uzalezniona od niej jak i slodyczy ktore regularnie ograniczalam ^^ w sumie ja czasem mam iles tam kcal za malo to pozwalam sobie na wlasnie herbaty kawy lub soki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.