Wczoraj spadek 0,5 kg dziś 0,2 i osiągnąłem magiczne 97 kg teraz trzeba przełamać tą barierę. Jest spora szansa bo dziś prowadzę trening na którym może troszkę poćwiczę a wieczorem garaż :) . Jutro w planie jest bieganie więc nie ma mocny 96 musi się pojawić. Zresztą dziś waga była dość niezdecydowana czy ma być 96,9 czy 97,0 :)
Wczorajsze treningi mi się podobały. Z dzieciakami pograłem w piłkę trochę poćwiczyliśmy a na końcu trochę się powygłupialiśmy na materacu. Szkoda tylko że ich tak mało chodzi. Niby jest epidemia ospy ale i tak słabiutko :(
Ze starszą grupą też było fajnie chociaż nie wygłupialiśmy się na materacu (pewnie by mnie zgnietli :) ). Na początek pograliśmy w koszorugby (cel gry wrzucić piłkę do kosza - i to chyba wszystkie zasady tej gry ;) ) potem ćwiczyliśmy kopnięcia obrotowe. Pierwszy raz więc było sporo zabawy bo mieli problemy z równowagą. Poćwiczyliśmy też kata no i oczywiście się bez mojego wykładu na temat tego że uprawiają SZTUKĘ walki a to co robią to dzieło sztuki i każdą technikę czy formę powinni robić za każdym razem troszkę lepiej - albo przynajmniej starać się. Nie wiem ile do nich dotarło mam nadzieję że jednak coś.
Na koniec spytałem kto chce uczestniczyć w pokazie który mamy zrobić na koniec roku szkolnego. Zgłosiła się jedna osoba :( . Nie wiem czy olać ich i faktycznie zrobić ten pokaz z jedną osobą czy zmusić ich do tego pokazu.
Ok miłego dnia a jakby coś to udanego weekendu wszystkim czytaczom.
wiola7706
30 kwietnia 2015, 23:15ajny spadek. Gratuluję. coraz bliżej celu... Tobie również milego weekandu