Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: A jednak wytrwałośc popłaca.
15 czerwca 2008
W ten piękny czerwcowy dzień a wakacje tuż tuż dla tych co je mają oczywiście. Stanęłam na nasz ukochany sprzęt czyli wagę i jest 80,7 więc siódemka tuż tuż. Jakaż była moja radośc tego nawet nie opisuję. Po trzech tygodniach zastoju wreszcie. Sukces mam czego i Wam kochane Panie życzę. Paska nie zmieniam żeby nie zapeszać.
Z blakadami trzeba się "zaprzyjaźnić" ;) Ja miałam już 3 "stopki". Najdłuższa blokada trwała 2 tygodnie, później było lepiej (7 i 5 dni) To tak jakby organizm przestawiał się na inny poziom pracy ;) Trzymaj się! Pozdrawiam :)
Daivi
16 czerwca 2008, 09:00Z blakadami trzeba się "zaprzyjaźnić" ;) Ja miałam już 3 "stopki". Najdłuższa blokada trwała 2 tygodnie, później było lepiej (7 i 5 dni) To tak jakby organizm przestawiał się na inny poziom pracy ;) Trzymaj się! Pozdrawiam :)