Wczoraj 2300 kcal (na planowane 2315 na ten trymestr). Dalej jestem mega zmęczona. Wczoraj pojechałam na basen, bo cały dzień się nie ruszałam. Na parkingu zawróciłam do domu. Stwierdziłam, że jestem taka słaba, że chyba przepłynę ze 3 długości i tam zejdę. Zrezygnowałam. Może dziś będzie łatwiej.
Kończę właśnie 30 tydzień. Według kalkulatorów wagi powoli kończy się czas intensywnego tycia i powinnam jeszcze przybrać tylko 2-3 kg. Zobaczymy jak to będzie w rzeczywistości. Przeciętnie między 20 a 30 tygodniem kobiety tyją 5 kg. Ja mam na plusie 6.5 kg. Myślę, że mogło być gorzej i nie ma co narzekać.
I możliwe, że mam krztusiec. Jutro idę do internisty żeby to zweryfikować.
ishapper
8 maja 2024, 23:00Pozdrawiam :)
PACZEK100
8 maja 2024, 12:08Ważne że dzidzia rośnie I wszystko jest ok:)
dorotka27k
8 maja 2024, 10:28czas oczekiwania....;)))) maluszek się pojawi na samo lato.....oczywiście to nie czas aby robić coś na siłę - dobrze że zrezygnowałaś z basenu.....zdrówka dbaj o WAS;)))