Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Comeback
26 stycznia 2014
Już gorzej być nie może, jak sobie zaczęłam folgować w sylwestra tak zleciało do dziś i waga....no cóż zaczynam od nowa. Czuję się jak Szpilka po walce z Jenningsem. Do wiosny jeszcze trochę czasu zostało, może tym razem się uda? Trochę zajadam stresy (od jakiegoś czasu szukam pracy bezskutecznie). Z tego co zauważyłam we wpisach dziewczyn - moich znajomych, że to nie tylko mój problem z tym wzrostem na wadze więc razem jakos damy radę!
angel2601
26 stycznia 2014, 10:58Dziękuję za życzenia i życzę powodzenia w znalezielniu pracy, rok temu też szukałam, 7 miesięcy byłam bez pracy..., pozdrawiam :)