Staję się normalnie maniaczką ćwiczeń, kto by pomyślał że właśnie Ja polubię ćwiczyć. Co ciekawe im bardziej się pocę i im trudniejszy trening tym bardziej jestem szczęśliwa. Ewa daje mi to czego aktualnie potrzebuję czyli niezły wycisk, morze poty i te jej słynne endorfiny....
Energia i radość mnie przepełniają a luźniejsze spodnie motywują do walki bez upadków.
Nie stosuję diety natomiast zmieniła sposób odżywiania na bardziej zdrowy i mnie przetworzony....
Już się nie mogę doczekać pomiarów. Przesunęłam datę pomiarów na 26 bo mam wolną nockę i dzień a wtedy moje ciało dusza i energia się resetuje.
Pozdrawiam
Wyrzyk
23 sierpnia 2013, 17:01No i to rozumiem. Trening to podstawa. Aczkolwiek w połączeniu z dietą byłyby jeszcze lepsze efekty :D Jeśli lubisz porządny wycisk zapraszam do siebie. Pozdrawiam
spalina
23 sierpnia 2013, 16:46to dobrze, że czerpiesz radość z treningu. również zauważyłam, że im trening intensywniejszy, tym większa satysfakcja, to normalna reakcja :-) obyś nie straciła tej radości z ćwiczeń. masz zamiar robić tylko Killera i Turbo spalanie czy włączyć w plan inne zamienniki?