Weekend nie był taki do końca dietowy, ale nie odbiło się to na mojej wadze, jedynymi grzeszkami były 3 drinki i pyzy z mięsem na sobotni obiad, a potem jeszcze kilka pyzów i jeszcze kilka no ale nic dziś już mam dietetyczne śniadanko w domu czeka na mnie dietetyczny obiad.
Na śniadanie mam dziś pastę z szynki, jajka, pora i sera żółtego, na 2 śniadanie mam 3 kiwi i banana. Nie wiem czemu ale w pracy jestem ciągle głodna i ciągle mi burczy w brzuchu.
Na obiad mam ryż z pieczonym udkiem z kurczaka bez skóry i marchewkę z groszkiem. A na kolację jeszcze nie wiem.
Może dziś uda mi się poćwiczyć, chociaż mam cały dom do posprzątania i prasowanie na mnie czeka bo w weekend zajęliśmy się winietkami i 100 szt mamy już zrobione resztę zrobimy po potwierdzeniu, wieczorem wrzucę i się pochwalę, mi się bardzooooo podobają.
Teraz czas na ozdobienie torebek do baru ze słodkościami.
Z mniej przyjemnych rzeczy w piątek byłam u dentysty i wyrwano mi 8 czuje się taka mniej mądra ;) to pierwszy ząb (nie licząc mleczaków), który mi wyrwano, nic przyjemnego, mimo, ze ze znieczuleniem.
Kolejny dół - samochód mi się popsuł. Dziś mechanik ma do niego zajrzeć mam nadzieję, że nie będzie mnie to zbyt dużo kosztowało bo już 300zł dałam za nowy akumulator, a ja chcę w tym miesiącu kupić fotoksiążki dla rodziców, poduszeczkę pod obrączki i styropianowe kule na lizaki do baru ze słodkościami.
Dziś moje kochanie przywiozło mnie do pracy i ma po mnie przyjechać, jutro pewnie tak samo, a śnieg i mróz nie odpuszcza, dobrze, że już nie muszę odśnieżać bo mój M. robi to z miłością i namiętnością a ja wtedy mogę zająć się innymi pracami domowymi, to cudowne mieszkać razem i mieć w kimś oparcie. Odkąd mieszkamy razem jest mi o niebo łatwiej z wieloma obowiązkami, jedyny minus to ciągły bałagan, bo mój M. to straaaaszny bałaganiarz, chwilami mam ochotę udusić, ale i tak kocham
Dobra kawa się skończyła czas się zabrać za robotę.
Miłego Dnia Życzę Wszystkim!!!
Ciapkapusta
27 stycznia 2014, 11:54Kiedy planujecie ślub?