Słaby dzień .
Brak mi energii. Byłam dziś u kosmetyczki na mazoterapii. usłyszałam tam o poważnej chorobie dalekiej znajomej. Mocno mnie to rozbiło.
Boję się stracić to szczęśliwe życie które z takim trudem odbudowalam. Chciałabym wierzyć że wszystko co złe już mnie w życiu spotkało .
Dieta w porządku. Aktywności mało - tylko 8.000 krokow.
Jestem wykończona i zdolowana :-/
KochamBrodacza
31 maja 2018, 13:27Każdy chyba ma takie myśli, ale nie wolno się zadręczać :)
martiniss!
30 maja 2018, 13:45Też mam takie myśli, ja tu pewnie haruję jak wół, a zaraz wszystko znów się posypie. Ale trudno, jest jak jest, będzie co ma być. Póki mogę, walczę :)