Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
chciałabym się pociąć ale szkoda mi pięknego
tatuażu na ręce... może potnę się na udzie... qrwa



qrwa nie umiem się znaleźć w dorosłym świecie

on jest na jakimś durnym obozie treningowym dla buddystów

mam zajebiste problemy w pracy

wszędzie łażę z telefonem, nawet do łazienki, a on tam medytuje i wysyła mi jakieś beznadziejnie nabożne smsy o tym jak bardzo czuje się we mnie spełniony
"przyjechałem tu, żeby być bardziej z tobą - jesteś moim umysłem, moim ciałem"

dostaję pierdolca
brak mi seksu i bliskości
gigantyczny poziom agresji

haha qrwa! dziewczynna buddysty! zajebiście pasuję!
fuck!

nie umiem, nie chcę, choć tak na prawdę chcę jak wszyscy diabli
 
nie daję rady - idę się urżnąć!

znowu dziś myślałam o końcu, ale szkoda by mi było rozpierdolić takie piękne auto










  • Abracadabra1989

    Abracadabra1989

    25 września 2013, 07:25

    Bo dorosły świat jest wysoce do dupy. Też bym dostala pierdolca. Chociaż w sumie -dostaję i bez chłopaka buddysty. Skoro myślisz o końcu, to nie myśl tyle. Oglądaj coś odmóżdżającego, juź jedno z Was się uwzniośla... Tatuaż, auto -w sumie każdy powód jest dobry, żeby się zatrzymać. Spójrz na to inaczej: wróci, będzie super seks i malinowa mamba. Warto poczekać!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.