dziś potrawa dnia to tabouleh - mega pyszne i dietetyczne :)
ps. staram się dietkować
nie jest to łatwe, bo pms podnosi łeb - napuchłam wodą jak gąbka :( najbardziej widać to chyba na twarzy :(
zamówiłam sobie suplementy, które mają pomóc na takie dolegliwości - aqua femin i olej z ogórecznika (czytałam o nich w czyimś pamiętniku - może mi też pomogą)
gzemela
12 sierpnia 2009, 09:46Danie wygląda baardzo apetycznie, a mam ochotę na kuskus. Własnie sobie kupiłam opakowanie :) Co do wody w organiźmie, to też mam takie problemy. Piję dużo wody, ale nie zawsze pomaga. Też czytałam o aqua femin i chyba go w końcu zakupię.
gelbkajka
11 sierpnia 2009, 14:23... a ja nawet kuskus mam w domku!! zrobie :D Ja wczoraj uslyszalam ze "sprawa psa nie jest skonczona " dla obu mam, ktorych dzieci byly bez opieki na naszym podworku... Spotykaja sie i knuja..... Mimo ze z urzedu jedna sprawa zamknieta, druga nie wyplynela... Boje sie ze chca cos Hogo zrobic.... Obie grozily ze doprowadza do tego ze Hogo bedzie uspiony.....
gelbkajka
11 sierpnia 2009, 13:50Jak pyszne to przepisik od razu dawaj ;) Pozdrawiam!! PS A wode woda trzeba wyplukac- dziala!!