Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...
29 sierpnia 2008
dziś nigdzie nie jeżdżę tylko walczę w domku
"domek" to stare mieszkanie
nowe mieszkanie to jeszcze "nowe mieszkanie" :)
rozkręcę łóżko i popakuję kuchenne graty - kłopot jest tylko z materacem, bo jest koszmarnie ciężki
od poniedziałku schudłam 1,6 kg, a wcaaaaaaaale nie jestem na diecie - nawet za bardzo nie pamiętam tego co jadłam - cuuuuuuudownie :)) już niedługo zrzucę to, co przywiozłam z wakacji i wrócę do stanu z paseczka :))
pięć minut temu wypiłam kawę w puszce 'illy italian espresso based' i mam OGROMNĄ ochotę coś porobić :)) ale śmiesznie :) taki naturalny spidzik
gelbkajka
17 września 2008, 09:43Co slychac nowego u Ciebie? Juz nawet moj maz sie dopytuje bo mu dawno nie wspominalam ;) Odezwij sie troszke :)) Pozdrawiam!!
leniunio
3 września 2008, 14:11hehehe, oj tak porzadki to niezly spidziki i kg też same polecą, pozdrawiam serdecznie :)
gzemela
1 września 2008, 11:46Jak tam postępy w pracach? Dla mnie remot nowego mieszkania, mimo, ze uciążliwy, sprawiał dużą satysfakcję.
gelbkajka
29 sierpnia 2008, 19:52staram sie ;) A Ty widze szalejesz na maxa!! Tylko uwazaj na siebie !! Buziaki!!
milenos
29 sierpnia 2008, 13:06jak to nie jesteś na diecie i tyle schudłaś?? czary? masz jakiś magiczny sposob i sie nie dzielisz? cos w tym musi być. 1,6 to baardzo dużo. oby energia utrzymywała się cały dzionek. pozdrawaiam
kaaaaaaarolcia
29 sierpnia 2008, 10:42rzucam się z diety w dietę... Teraz też planuję dietę, ale sprawdzoną - przez koleżanki. W połączeniu z masażami rolletics, tańcem i basemem. Będzie super! I tym razem wytrwam - mam taką nadzieję :)