jezu zaraz mi odpadną ręce i nogi!
jutro dzień zero, czyli akcja przeprowadzka właściwa
bo przeprowadzka "po troszku" jest uskuteczniana od dwóch tygodni i słowo daję nie mam już siły
schudłam 1.5 kg bez jakiejkolwiek diety - opychałam się nawet hotdogami i makdonaldsem
teraz np otworzyłam sobie lodowatego redsa
zastanawiam się czy mogłabym tak żyć- chudnąć li i jedynie wysiłkiem?
trochę kiepski taki tryb życia, bo człowiek śpi po 10 godzin,
a wieczorem nie ma siły ruszyć ani ręką ani nogą
gzemela
3 kwietnia 2012, 11:10Mnie wogóle do mięska nie ciągnie. Mam nadzieję, że w końcu jestem na dobrej drodze ;)
mrowaa
1 kwietnia 2012, 19:35Kochanie najlepsze życzenia urodzinowe - wybacz że spóźnione. Niech spełnią się wszystkie Twoja marzenia i niech będzie tylko cudnie:-) Cmok:*
milenos
1 kwietnia 2012, 16:32hmmm, nie łatwiej było wynająć kogos od przeprowadzek i za jednym razem przewieźć? My tak zrobilismy. Fakt, ze pakowania było od cholery ale jakos poszlo. a z tego co pamietam duzych kosztow nie było. z tym harowaniem w wielkanoc to taki zarcik?? pizzzy sama nie zrobie bo moje ciasto beznadziejne za kazdym razem było i przestalam robić.
milenos
30 marca 2012, 18:15dzień dobry :) jenyyyy, ile Wy macie tych klamotów!!!! Jak to by powiedział mój mąż, conajmniej połowa do wywalenia. przywiązujesz sie do rzeczy co? Bardzo fajnie,ze waga "sama" spadła. Na pewno można tak jeść i chudnąć. Ale na dłuższą mete chyba nie uda sie aż tyle dziennie kcal spalac. musialabys byc hardkorem.
gzemela
30 marca 2012, 11:38Przeprowadzki Ci nie zazdroszczę, ale urządzania się na nowa bardzo!!! A waga niech sobie spada :)
Giove
30 marca 2012, 07:04i przyjemne zmeczenie...bo to zmeczenie fizyczne i swiadomosc,ze odwalilo sie kawal dobrej roboty...powodzenia z przeprowadzka...i duzo wspanialych rzeczy w nowym domku...pa
.Alhena
29 marca 2012, 21:13ale waga leci, więc jest dobrze :) Trzymaj się!