ćwiczenia: 20 minut na rowerku, 8 min. abs - brzuch, 8 min. abs - ręce
waga nadal pokazuje to samo - nawet 100 g różnicy w tą czy w tą - może się zepsuła???
dobrze, że chociaż nie rośnie
jestem zniechęcona :(
14:30 lunch: sałatka z tuńczykiem - bardzo fajna rzecz :) znalazłam ją w tesco, taka gotowa sałatka w pojemniczku z widelczykiem, porcja ma 240 kcal
smaczne, sycące :)
na obiad będzie ryż z mieszanką orientalną
a wieczorem activia
zdrowo, dietetycznie, smacznie
chcę, żeby coś się ruszyłoooooooooooooo!!!
annitkka
24 kwietnia 2008, 10:21ojjj w domu nie bardzo mi wychodzi:( mialo byc 8 min abs codziennie a tylko pare razy wyszlo. jutro jade na narty, jak wroce to ostro sie za siebie biore!!!
kattarina
24 kwietnia 2008, 09:02ruszy się... już wkrótce waga się ruszy:) cierpliwości!
gzemela
23 kwietnia 2008, 11:02zajrzyj sobie na stronę: http://www.smukla.pl/news/Zachowanie_Twojego_organizmu_podczas_odchudzania___34
czasik
22 kwietnia 2008, 22:34Widzę, że pilnujesz diety i ćwiczysz. Ja staram się robić to samo ale w tym tygodniu straciłam jakoś motywację. Nawet nie chodzi o to, że jestem głodna (bo nie jestem) ale coś chyba jest nie tak. Pozdrawiam
nestka
22 kwietnia 2008, 21:21mi się waga zepsuła i cieszę się z tego powowdu bo nawet jak chcę to nie moge się wązyć ;)
gelbkajka
22 kwietnia 2008, 17:59no...przegonic nie da rady :))) bo za milo grzeje- ja ciepelko lubie :)) a i tak dlugo nie wytrzymuje bo mu za goraco sie obok nas robi hihihi futerko za grube :-)))
gelbkajka
22 kwietnia 2008, 15:50Hogutek uwielbia spacery my z nim zreszta tez :)) No i nie po to psisko wielkie kupilismy zeby go jak takiego kanapowca traktowac... Nie wyobrazamy sobie weekendow bez dluuuuugich spacerow po lesie i lakach... On to po prostu kocha!! Jak tylko mowimy "spacerek" to z najglebszego snu sie wyrywa i pedzi na zlamanie karku pod drzwi, grzecznie siada i czeka na zapiecie smyczki :-)) A jak siada to jeszcze tak tanecznie tylkiem rusza- usmiac sie mozna- ze niby taki grzeczniutki i usluchany hihihi. I fakt po spacerku , takim normalnym a nie 5 minutowym grzecznieje, lagodnieje i ma super dobry humorek :))) Czyli zostajemy przy starych dobrych przyzwyczajeniach :D PS a kanapowiec z niego taki ze uwielbia na sofke obok nas legnac... tylko miejsca coraz mniej sie robi ;)
gelbkajka
22 kwietnia 2008, 15:27... jak probowalam mu ograniczyc do tych 45 min to swira dostawal. Smycz w zebach przynosil lacznie z moja spacerowa kurtka!!! A podstawa to to ze to jeszcze szczeniak 7 miesieczny i nie ma orientacji kiedy jest zmaczony. I ze on moze godzinami lazic i nie pokaze nam jaki zmeczony jest... No ale widze ze tak sie nie da. Zreszta dojscie do parku zajmuje nam jakies 10 min w jedna strone... Czyli chcial nie chcial trzeba dluzej :D
gelbkajka
22 kwietnia 2008, 14:40waga sobie postio i ruszy z kopyta w dol-przekonasz sie :) Pilnuj tego co ci proponuja i bedzie dobrze. Waz sie nie czesciej niz raz na tydzien. I przede wszystkim rob pomiary- bo czesto najpierw z obwodow ubywa :)) I wiecej optymizmu :))) Wiosna na horyzoncie a to oznacza wiecej ruchu !!! PS dostalismy zalecenia od naszej treserki zeby z Hogo tylko 45 min dziennie (wszystkiego razem!!) chodzic na spacery... czy to oby nie za malo?? jak myslisz?
jbklima
22 kwietnia 2008, 13:36<img src="http://img227.imageshack.us/img227/4615/swinkipynceys3.png" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
gelbkajka
22 kwietnia 2008, 13:20a jak czesto sie wazysz? czy juz stosujesz dietke vitalii?