19:15 ilość szwagrów, szwagierek, babć, dziadków, cioć i wujków jakich dostałam w pakiecie razem z moim panem i władcą jest zatrważająca :)
nigdy wcześniej nie byłam częścią takiej głośnej, dynamicznej, włoskiej rodziny
oni się cały czas spotykają, jedzą obiady, piją winko, chodzą na spacery...
strasznie dużo mówią
dziwne to :) nadal się przyzwyczajam :)
łikend miał płynąć sobie leniwie i smętnie w spokojnej domowej atmosferze :)
ale jak zwykle utonął w wirze sióstr, braci, kuzynek, psów, kotów, sałatki jarzynowej i pstrąga z grila :)))
jeden z piękniejszych obazów salvadora dali - najfajniejsza alegoria ludzkiego życia :))
annitkka
17 marca 2008, 15:00idzie a6w?? ja poki co trzymam sie, choc znow doszlo do tego ze robie o polnocy;) damy rade! ah uwielbiam salvadora dalego!!!
gelbkajka
17 marca 2008, 09:39Moja rodzina mino ze typowo polska do czasu tez spotykala sie w licznym gronie szczegolnie okolicznosciowo... Niestety trafila do nas czarna owca- czyli dziewczyna (niestety niedlugo zona) mojego wujka i pieknie spotkania rodzinne rozwalila :(( Takze zazdroczcze ci tych spedow rodzinnych... Obraz niesamowity :)) Pozdrawiam nowotygodniowo!!
izabelka1976
17 marca 2008, 09:16miałaś rozrywkowy :o))) Dzieki za miłe słowa..... Pozdrawiam!!!!