trudne te święta
co chwilę myślę, o tym, co minęło, co straciłam - brakuje mi drobiazgów, smaku, zapachu, śpiewu, utyskiwania
jest mi smutno, bo zbyt często myślę o śmierci moich bliskich
najbardziej boję się, że stracę pana i władcę... gdy dzwoni telefon odbieram z duszą na ramieniu, bo jestem przerażona, że coś mu się stało
po co to życie? najpierw jest ciężko, a później się umiera
kiedy się skończy moja żałoba? kiedy się z tym pogodzę?
to straszne co napiszę, ale wolałabym, żeby umarła moja druga babcia - ta, która mnie nie kocha
strasznie chce mi się płakać - co niniejszym czynię
mrowaa
7 kwietnia 2010, 22:34To może się nawet widziałyśmy, nie widząc, że to MY:)))) Hheheh:) niezłe jesteśmy agentki - Brazylia i Wyspy Kokosowe a spotkały się na Chojniku:))))) Buziole! P.S. jak dzisiaj nastrój? Mam nadzieję, ze troszkę lepszy niż w święta..
stella68
6 kwietnia 2010, 22:18od 10 lat Święta są smutne...a od ponad roku jeszcze smutniejsze...zawsze wtedy tęsknota jest większa ...wiem co czujesz....
mrowaa
6 kwietnia 2010, 17:41Ja też straciłam ukochaną babcię... w święta wielkanocne i wiem jak to boli. Ból mija, obawa o bliskich też. Żyjmy tak jakby to był nasz wspólny ostatni dzień - kochajmy i bądźmy kochana. Trzymaj się!
aniulciab
6 kwietnia 2010, 08:56ściskam mocno i życzę, by po nocy zaświeciło słońce...
Wrzos2
5 kwietnia 2010, 08:57Żałoba trwa do 3 lat. Rozumiem Cię. Ja ze śmiercią taty już się pogodziłam. Trudno mi było. Tłumaczyłam sobie, że TAM już nie cierpi, ma zdrowe nogi, nie leży w pampersach.....Teraz boję się, że stracę mamę. Ale co możemy poradzić ??? Mieć nadzieję. Modlić się. Życie jest darem. Kiedyś mądrze napisała joanna że trzeba mu zawierzyć. A nigdy nie wiemy co się czai za rogiem. Ostatnio trochę zazdrościłam znajomej ze wsi że tak ładnie schudła. A później się dowiedziałam, że jej synek (chodzi z moim do klasy) na padaczkę. Jakby mi kto w twarz dał. Schudła bo morze łez wylała......a ja głupia jej zazdrościłam....Pozdrawiam.
paskudztwoo
5 kwietnia 2010, 06:57Dobrze ze umiemy płakać....płacz daje ukojenie...............przytulam cię mocno
laura300
5 kwietnia 2010, 03:05...Płacz czasem jest osłodą na zranioną duszę i serduszko....:* ...a żałoba...tak naprawdę żałoba się chyba nigdy nie kończy po naszych bliskich....też niestety wiem coś o tym..:(...choć pewnie nie w takim stopniu co Ty... Pomyśl sobie Kochana że masz swojego mężczyzne,którego kochasz i On Ciebie,i to jest najważniejsze....nie Jesteś sama,i tego się trzymaj:* ...a czas świąt...to tak naprawdę czas refleksji i nostalgii...i pewnie dlatego też Jesteś dziś taka smutna:* Tulę mocno:***