wracam na dobre tory, chociaż tak naprawdę ma ochotę być
wszystkożernym prosiakiem
jest mi ciężko
po weekendowych atrakcjach waga znowu podskoczyła - kręcę się w kółko
dostarczone:
sałatka z wędzonym kurczakiem + kajzerka
pieczony pstrąg z ryżem
kanapki z pastą szprotkowo-twarogową
próba wydatkowania:
spacer 60 min
8 min brzuszki
8 minut ręce
fajny film dziś widziałam - daybreakers -
kolejna wariacja na temat wampirów
kolejna wariacja na temat wampirów
PODJĘŁAM DECYZJĘ:
ZA 5 KILO WRACAM NA FITNESS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
milenos
16 lutego 2010, 09:53a czemu za 5kg? a czemu nie teraz? ja przepraszam,ze tak pisze ale pewnie sama zdajesz sobie sprawe,ze te 5kg to moze byc dosc odlegly czas. :( niestety tak to jakos u nas jest. ja tez chce jesc. wszystko i w ogromnych ilosciach. wrrrrrrr
Magdalenkaa27
16 lutego 2010, 07:11nie przjemuj się, ja też kręce sie w kółko..ciekawe kiedy to się skończy:)
laura300
16 lutego 2010, 04:10Meni mniam,mniam:) Mi teeeż jest ciężko po weekendzie wrócić na właściwe tory,oj bardzo..ale cholipcia,niedługo lato,za 4 miesiące!!! i mam tylko tyle by dojść do docelowej wagi.A jedzonko wysokokaloryczne takie smaczne i tak kusi...hehh..żeby tak przespać do lata i obudzić się szczupła hehe:D