Lubię piątek. to taki pozytywny dzień. Do tego trzynastego. Przed nami wolna sobota i niedziela.
A ja jestem na dobrej drodze. Waga spada powoli, ale spada. Lekarz kobiecy zaliczony - wszystko w porządku - z czego się cieszę, bo zaraz lżej się zrobiło. Po tych moich zawirowaniach hormonalnych w ostatnim czasie myślałam, że coś niedobrego się dzieje.
Jestem pozytywnie nastawiona i mam nadzieję, że będzie tak dalej. Tylko.... ćwiczyć mi się nie chce. Jakiś leń straszny mnie ogarnął. Ale trzeba się jakoś mobilizować.
Trzymajcie się wszyscy słonecznie!!!
mmMalgorzatka
15 listopada 2009, 09:51słonecznie pozdrawiam w niedzielę:)
MOTYL40
14 listopada 2009, 05:28Zdrówko dopisuje, waga spada-Superr. A ćwiczenia-cóż najgorzej zacząć- a warto-potem dostajesz takiego powera że ich brak. Trzymam kciuki. Pozdrawiam.
karinadulas
13 listopada 2009, 20:28porozmawiaj z soba na osobności!! np. TY!! zabieraj się za cwiczenia!! I to już
alam
13 listopada 2009, 12:51Oj trzeba się zmobilizować i tyle!!! Polecam, bo i nastrój od ćwiczeń się poprawia! Buziaczki!
wroneczka
13 listopada 2009, 09:46Ciekawe kiedy ja sie zbiore do tego lekarza. mam nadziej ze juz nie długo wezme z ciebie rpzykład:)