Nadal nie jem mięsa, białego pieczywa, kawa mi nie smakuje, piję głównie herbatki owocowe z sokiem i zioła. Na pracowych imieninach 2 razy skusiłam się na jakieś słodkości, ale mi totalnie nie smakowały - mdłe, okropnie przesłodzone, bleee... Zauważyłam, że cera mi się poprawiła, jakaś taka gładsza się zrobiła, ze zdrowszym kolorkiem.
Próbuję przepisy kuchni makrobiotycznej, wczoraj zrobiłam fasolę - starta, uduszona włoszczyzna z ugotowaną białą fasolą - pycha. Do wszystkiego daję liście pietruszki, zdrowe i dobre.
Żeby nie było za pięknie to dziś znów zawitałam do sklepu ze zdrową żywnością po ten wspaniały chleb - poprzednio robiłam większe zakupy i jakoś przeoczyłam jego cenę, jednak teraz przy kasie szczęka mi opadła... zapłaciłam 20 zł za kilogramowy kawałek...uuu.. to ból Niestety ten chlebek mogę sobie kupić raz, może dwa razy w miesiącu, w nagrodę za dobre sprawowanie
ps. czy moja czcionka nie jest jakaś dziwna, za duża? Bo u mnie wygląda dobrze, ja tam nie lubię za małych literek, ale nie wiem jak to wygląda u innych. Ps-a napisałąm normalną, nie powiększoną.
ElSueno
30 listopada 2011, 17:22Czcionka jest okej;) A Tobie życzę wytrwałości;)