No i jakos tak od wczoraj nie mam checi na jakiekolwiek cwiczenia. Nic. Ani jednego brzuszka, ani minuty wieczornego wysilku :< do tego zjadlam paczka. Ach moja bomba kaloryczna :<
Chwilami chce sie poddac. I nie wiem zupelnie czemu. Jutro wracam do Polski, bo nie wspomnialam chyba, ze dwa tygodnie spedzilam w Londynie. Wiem, ze w domu zaczne znow moja diete 1000 kcal i wroce na silownie. I bede sie wyrzekac wszystkich ulubionych rzeczy. Ale jakos brak mi motywacji na to wszystko jak na razie.
Chciala bym zobaczyc jakis postep w mojej sylwetce, zamiast tego wydaje mi sie, ze brzuch rosnie, uda sie powiekszaja, a boczki wciaz wylewaja nawet z luznych spodni.
Wam wszystkim dziewczynki tak latwo przychodzi zrzucenie i kilogramow i widoczne rezultaty w sylwetce. A u mnie nic.
No i do tego wszystkiego jeszcze moj mezczyzna zachorowal, na moj przyjazd :<
No ale nic, jakos musze sie zmotywowac, bo niedlugo rozmiar 38 bedzie mym wymarzonym :<
pozdrawiam i caluje!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
marz3niee
31 lipca 2010, 23:50ćwiczyć ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć , 4-5h dziennie, polecam taniec ;D
itrytobechill
31 lipca 2010, 14:44jestem na 1000 kcal, chociaż nieświadomie codziennie wychodzi z niej 800-900 kcal :P i wiesz, całkiem mi dobrze na niej, niczego mi nie brakuje ... jak mam ochotę na słodkie - jej owoce i mieszczę się w diecie ;)