Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ja i moje.......

[SKASOWAŁAM]


Wstyd i dół. Takim sposobem to ja nigdy nie schudnę- prędzej się wykończę.
Kupiłam dietę w internetach. Nie wiem czy dobra nie wiem czy zła. Mam rozpisane wszystkie posiłki od rana do wieczora i teraz jak przygłup robię wszystko z kartką w ręce.
Ale nie mam już pomysłu jak sobie pomóc.

Od wczoraj stosuję dokładnie wg. kartki wszystko jak tam napisali. I tak mój wczorajszy jadłospis:
I Śniadanie 8.00 - 3 łyżki musli + jogurt naturalny ( + od siebie siemię lniane bo mi okulista kazał pić na odtrutkę więc to jak lekarstwo)
II Śniadanie 11.00 - 2 kromki chleba razowego ( ok 70g), posmarowane chudym serkiem do smarowania + po plasterki polędwicy + pomidorki koktajlowe
III Śniadanie 13.30 - małe jabłko 
między poszczególnymi śniadaniami wpadła 4x zielona herbata
Obiad 16.00 - 1 pierś z kurczaka ( ok 150g) + pół woreczka kaszy gryczanej + warzywa na patelnie z przyprawą orientalną
Kolacja 19.00 - pół brokuła, z sosem tzatziki na jogurcie naturalnym + 1 łyżka prażonego słonecznika
w sumie około 1200kcal

Dodatkowo ok. 40 min marszobiegu na tyle intensywnego, że przyszłam do domu mokra :)

Postanowienia?
A jak, jak zwykle mnóstwo:
- koniec z ......! Raz na zawsze!
- ograniczam kawę do 1-2x w tygodniu w weekend
- ograniczam Pepsi (bez cukru), a w Wielkim Poście całkiem z niej rezygnuję
- więcej ruchu? - no, przynajmniej spróbuję - byle do wiosny i będzie łatwiej.

Pozdrawiam i pomocy...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.