Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Owoce, Warzywa i Smalec -Dzień 128
18 września 2006
Wczoraj wróciłam ze Święta Kwiatów, Owoców i Warzyw w Skierniewicach - teraz juz wiem, że jest to także święto pajd ze smalcem, szaszłyków i piwa:) Pozwoliłam sobie na małe conieco w sobotę ale poza tym się trzymam dietki. Mam takie coś,że jak jest jakaś okazja typu spotkanie z przyjaciółmi, wyjazd itd to sobie za bardzo pozwalam i ten jeden dzień zapomnienia "konsumuje" cały tydzień wyliczania i ograniczaniczania. Staram się nad tym pracować ale czesto jest tak ze przy "szczegolnych okazjach" mam wilczy apetyt i wymiatam wszystko co mi stanie na drodze - a przecież pozwolenie sobie na dwa piwa jest juz niezłym przestępstwem.
sleepyqueen11
18 września 2006, 09:36u mnie tez tak bywa...weekend grill a dawno nie jadlam a potem caly tydzien katuje sie myslami a po co to jadlas?potrzebne ci to bylo? ale coz zrobic, trzeba sie starac :) Zycze wytrwania :)