Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sie ruszyłam -Dzień 14


6.30 rano, tylko słońce, park i ja. Nie ma się co oszukiwać - powinnam raczej zacząć od ćwiczeń geriatrycznych bo podczas biegania ciemnosc widze ciemnosc. Ale biegałam! no trchę chodziłam trochę biegałam ale ani razu się nie przewróciłam czyli jak na pierwszy raz to sukces:)Chcę obiec ten park co sie tu pod moim oknem szczerzy na raz, bez zatrzymywania.
  • gosiable

    gosiable

    28 maja 2006, 00:00

    Musiałam sprawdzić jak sobie poradziłaś... I swietnie! Tak trzymać;)) cóż za samozaparcie, wstawać w nocy (bo 6.30 to noc, prawda?), żeby biegać...:)))

  • kawuka

    kawuka

    27 maja 2006, 19:47

    mi mój najdroższy też obiecuje maratonki o poranku,jak tylko wróci,ale nie wiem jak on sobie to wyobraża,bo ja o 6:30 to już w pracy kawkę kończę.o godzinie 4:00 to mnie raczej na poranne bieganie nie skusi...daj znac,jak uda Ci się pokonac park!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.