Lubie pisać... To moje hobby. Pewnie dlatego z przyzwyczajenia nazwałam pierwszy wpis tutaj "Prologiem". Bo to będzie coś w rodzaju wstępu, początku...
Sama do końca nie wiem jak tu trafiłam... Siedziałam wieczorem klikając w internecie na różne rzeczy i nagle znalazłam się tutaj, wśród ludzi, którzy mają taki problem jak ja. Moim problemem jest moja waga. Ważę 86 kg przy 164 cm wzrostu. Bardzo dużo... Mówią mi to wszyscy, począwszy od mojego taty, bliskiej przyjaciółki, lekarzy (jestem blisko z endokrynologiem - niedoczynność tarczycy od ponad roku) kończąc na ludziach z klasy i innych takich pomniejszych znajomych... Czas wreszcie coś ze sobą zrobić, bo jak nie teraz to kiedy?
Zaczynam we wrześniu klasę maturalną. Za pół roku będę miała studniówkę. Czy to nie idealny moment by coś ze sobą zrobić? Ależ oczywiście, że tak! Trzeba tylko wierzyć...
I ja wierze. WIERZE!
W przeciwieństwie do taty, przyjaciółki, dziadków u których mieszkam, lekarzy i wszystkich innych osób... Może nie mówią tego wprost, ale widzę i słyszę ich reakcje, gdy mówię tak naprawdę po raz kolejny, że "od jutra dieta i ruch". Ale dziś koniec z czczym obiecywaniem. Zaczynamy działanie...
O tym działaniu to może dopiero jutro... Dziś już prawie 22, jestem zmęczona i jakaś taka... To chyba jeszcze po wakacjach z których wczoraj wróciłam. Ale było cudownie... Odpoczęłam, nabrałam nowych sił spędzając czas z nią* i tatą. I teraz czas zmienić swoje życie... Będzie dobrze. Musi być...
* moja bliska przyjaciółka... bardzo bliska. Będę o niej tak pisała, nie używając imienia... Bo tu mogę być sobą?
Dobranoc wszystkim. Do jutra...
tutli
22 lipca 2014, 14:17Powodzenia Ci życzę! Co prawda w 6 miesięcy to trochę mało, żeby zrzucić cały balast, ale z 10 kg. powinnaś swobodnie dać radę :) Zacznij od zdrowszej diety i treningów. Trzymam kciuki!
Rolla20
22 lipca 2014, 14:23Wiem, że troche mało... Ale masz racje nawet 10 kg to będzie ogromny sukces. Zawsze będę już wyglądała o te 10 kg lepiej w sukience. Ale tak czy siak próbować będę zrzucić jak najwięcej... Dzisiaj zaczęłam, jak na pierwszy dzień jestem zadowolona ;) Dziękuje ci bardzo.
Muminka00
21 lipca 2014, 22:35No to do boju! Trzymam kciuki :)
zakrecmnie
21 lipca 2014, 22:27To jest świetna motywacja! ja na mojej studniówce ważyłam 66 kg. Tragedia... Uwierz, nie obejrzałam jeszcze filmu, bo wyglądałam jak w ciąży ;/ Także na początek masz kopniaczka, zeby nie przyszła Ci do głowy rezygnacja! Powodzenia :*
ostatniawalka
21 lipca 2014, 22:03Powodzenia :* Mam podobną wagę i wzrost i zaczęłam dzisiaj ;) Musi nam się udać