Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
NAJTRUDNIEJSZE SĄ POCZĄTKI


   Dziś zaczęłam z głową. Owoc na śniadanie, owoc na drugie śniadanie i owoc na lunch. Potem trochę obiadu i o to jestem tu, z postanowieniem, że po osiemnastej nie jem.
   Poskakałam na skakance piętnaście minut i zrobiłam pierwszy dzień szóstki Weidera.
   Mam nadzieję, że uda mi się dotrwać do końca. 
   Nie planuję schudnąć do wakacji - bo nawet nie zdążę. Chcę schudnąć do świąt i do sylwestra, bo wtedy będzie wyprawiana moja osiemnastka.
   Wiem, że jak schudnę to będę o wiele lepiej czuła się w swoim ciele. Nie jak jakiś więzień. 
    Chyba nie zostaje mi nic innego, jak życzyć sobie powodzenia i wytrwałości.

A od tego zaczęłam ćwiczenia. Daje niezłego kopa.








© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.